“Zimna wojna” powalczy o Złotą Palmę? Twórca "Idy" znowu zrobił film, o którym będzie głośno
Prawica przeklęła go za "Idę", za którą otrzymał Oscara. Teraz ma szansę stoczyć bój o Złotą Palmę, nagrodę w Europie cenniejszą niż amerykańska statuetka. Boję się myśleć, jak przeżyją to publicyści z prawej strony, jeśli ją dostanie.
Filmy nagrodzone Złotą Palmą są dwa: “Człowiek z żelaza” Andrzeja Wajdy i “Pianista” Romana Polańskiego. Pierwszy jest z 1981 r., drugi z 2002 r. Niezbyt imponujący wynik. Mamy więcej filmów nominowanych, ale sytuacje, w których “Czerwony” Krzysztofa Kieślowskiego rywalizował z “Pulp Fiction” Quentina Tarantino, nie powtarzały się często w latach kryzysu, który dosięgnął polskie kino w latach 90. i na przełomie XX i XXI w.
Sytuacja zmieniła się o tyle, że zapanowała moda na kino z krajów środkowoeuropejskich. Polskie filmy podbijają Sundance, Berlin i Wenecję, ale Cannes od ponad 15 lat jest wieżą nie do zdobycia. Największe nadzieje na zmianę tego stanu rzeczy wiąże się z nazwiskiem Pawła Pawlikowskiego, wymienianym przez zagraniczną prasę, m.in. IndieWire jako twórca, który ma wielkie szanse w walce o Złotą Palmę w tym roku.
Wielka miłość, wielka historia
Czego możemy się spodziewać po nowym filmie twórcy “Idy”? Z opisu producenta wiemy, że akcja będzie rozgrywać się na przełomie lat 50. i 60. XX wieku, na styku stalinowskiej Polski i budzącej się do życia Europy. Na tym tle ma rozegrać się historia wielkiej i trudnej miłości dwojga ludzi, którzy nie potrafią być ze sobą i jednocześnie nie mogą bez siebie żyć. Co ciekawe, twórcy zapowiadają, że jednym z głównych bohaterów ma być… muzyka, w której usłyszymy tony polskiego folku, jazzu i piosenek paryskich barów minionego wieku.
Mocnym atutem jest obsada. W rolach głównych zobaczymy Joannę Kulig, Tomasza Kota, Agatę Kuleszę oraz Borysa Szyca. Paweł Pawlikowski jest nie tylko reżyserem, ale także – wraz z nieżyjącym Januszem Głowackim – autorem scenariusza. Za scenografię do filmu odpowiadają Katarzyna Sobańska i Marcel Sławiński. Autorem zdjęć jest Łukasz Żal (nominowany do Oscara za zdjęcia do “Idy”).
Silna konkurencja: Dolan, Sorrentino, Reygadas, Guadagnino
Jeśli nazwisko Pawlikowskiego pojawi się zgodnie z oczekiwaniami na liście nominowanych do Złotej Palmy, polski reżyser stanie w szranki z najlepszymi filmowcami. Można spodziewać się, że o miejsce w konkursie będą walczyć m.in. Harmony Korine (“The Beach Bum”), Xavier Dolan (“The Death and Life of John F. Donovan”), Brian De Palma (“Domino”), Asghar Farhadi (“Everybody Knows”), Claire Denis (“High Life”), Barry Jenkins (“If Beale Street Could Talk”), Paolo Sorrentino (“Loro”), Terry Gilliam (“The Man Who Killed Don Quixote”), Luca Guadagnino (“Suspiria”), Nuri Bilge Ceylan (“The Wild Pear”), Carlos Reygadas (“Where Life Is Born”). Nowy film zapowiada też Lars von Trier (“The House That Jack Built”). Czy twórca “Nimfomanki” przestanie być persona non grata, po tym jak w 2011 r. został wykluczony, gdy powiedział podczas festiwalu, że “rozumie Hitlera”? W każdym razie, możemy spodziewać się w tym roku wyjątkowo mocnego konkursu. Byłoby świetnie, gdyby Pawlikowski mógł wziąć udział w rywalizacji z najlepszymi.
Film inny niż “Ida”
Ewa Puszczyńska, producentka "Zimnej wody", zapowiadała, że powinniśmy spodziewać się filmu innego niż “Ida”. - Jeżeli pojawią się jakieś spory wokół tego filmu, to mam nadzieję, że ich osią nie będzie antypolskość - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską. Nie brakuje jednak głosów, że Pawlikowski znowu włoży kij w mrowisku polskich sporów o tożsamość. Czym będzie ten kij, tego jeszcze nie wiemy.
Z pewnością możemy oczekiwać, że nie będzie dusił się w narodowym sosie. Prawa do amerykańskiej produkcji kupił Amazon. Jeśli taki gigant zainteresował się jego filmem, możemy spodziewać się uniwersalnej opowieści, która subtelnie wplecie wątki dotyczące skomplikowanej polskiej historii.
W każdym razie, nie ma wątpliwości, że gra jest o wysoką stawkę. Listę filmów zakwalifikowanych do konkursu poznamy 12 kwietnia. Pozostaje nam tylko trzymać kciuki.