Zostali wyśmiani. Znów chcieli wcisnąć widzom najgorszy kit tego roku
"Morbius" miał premierę 1 kwietnia. W pewnym sensie okazał się primaaprilisowym żartem. Opinie krytyków na jego temat były bowiem druzgoczące. W kinach w porównaniu do innych ekranizacji komiksów sprzedał się słabo. Teraz wytwórnia chciała jeszcze coś na nim zarobić. Została wyśmiana przez widzów.
"Morbius", jedna z ostatnich ekranizacji komiksu Marvela, miał się pojawić w kinach w lipcu 2020 r. Oficjalnie jego premiera została przesunięta z powodu pandemii. Pojawiły się jednak informacje, że producenci nie byli zadowoleni z filmu i postanowili odesłać go do montażowni. Ich starania nie zakończyły się sukcesem. Opinie i recenzje o "Morbiusie" były katastrofalne.
Owen Gleiberman z "Variety" napisał: "Nie mam wątpliwości, że film poległ już na etapie akceptacji scenariusza. A właściwie akceptacji faktu rozpoczęcia zdjęć bez gotowego scenariusza. Można odnieść wrażenie, że ekipa filmowa miała do dyspozycji nie więcej niż ledwo podkolorowany diagram".
Efekt był taki, ze "Morbius" wyglądał jak ekranizacja komiksu we wczesnej fazie ewolucji, czyli przynajmniej sprzed premiery pierwszej części "Iron Mana" (2008 r.). Cieniutki scenariusz, niechlujne wykonanie, brak napięcia, wiele przypadkowych scen, droga donikąd.
Podczas kinowej dystrybucji "Morbius" zrobił na całym świecie 163 mln dolarów. Nie był to najgorszy wynik. Trzeba pomiętać, że film z Jardem Leto nie należy do kinowego uniwersum Marvela, a koszt jego realizacji (75 mln dolarów) był trzykrotnie niższy od flagowych produkcji słynnego studia.
Prawdopodobnie spektakularny sukces "Doktora Strange w multiwersum obłędu" sprawił, że wytwórnia postanowiła ponownie wprowadzić "Morbiusa" do amerykańskich kin. Pomysł został wyśmiany przez widzów, zaś ekranizacja komiksu stała się hitem, ale internetowych memów.
W ciągu minionego weekendu "Morbius" zarobiła w kinach zaledwie 300 tys. dolarów. Średnia wpływów na kino w ciągu trzech dni wyniosła marne 289 dolarów. W kwietniu producentom filmu udało się jeszcze uniknąć upokorzenia w kinach. Teraz już jednak nie.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.