Względy finansowe sprawiają, że Hollywood coraz bardziej pustoszeje. W ciągu ostatnich sześciu lat, liczba filmów nakręconych w Fabryce Snów zmniejszyła się o połowę.
Najgorsze wyniki w historii
Paul Adler zarządzający firmą Film-LA, która działa przy produkcji filmowej w Los Angeles i okolicach, twierdzi, że w 2008 roku firma odnotowała najgorszy wynik w historii, zaś podczas pierwszego półrocza tego roku jej obroty spadły dodatkowo o 50%.
Upadek giganta
Kryzys w Hollywood jest już wyraźnie widoczny i bynajmniej nie dotyka tylko najmniejszych. W lipcu zamknięto gigantyczną rekwizytornię, dzięki której przez ostatnie 40 lat nakręcono setki największych filmów.
Sytuacja odbija się także na innych firmach związanych z filmowym biznesem. Ich straty sięgają nawet kilkudziesięciu procent.
Przypadek ''Terminatora''
Coraz więcej twórców bierze przykład z producentów nowego „Terminatora”, którzy plan swojego filmu przenieśli do Nowego Meksyku, zyskując tym samym 25-procentową zniżkę podatkową.
Coraz więcej stanów USA stara się przyciągnąć do siebie filmowców z LA kusząc ich olbrzymimi rabatami.
Ucieczka poza granice USA
Atrakcyjnymi cenami dali się skusić filmowcy odpowiedzialni za produkcję popularnego wśród nastolatków „Zmierzchu”. Film na podstawie bestsellerowej powieści Stephenie Mayer powstawał w Oregonie.
Najwyraźniej nowa taktyka finansowa sprawdziła się, gdyż ekranizacja kolejnego z przebojów Mayer – „Księżyca w nowiu” powstanie nie tylko poza Kalifornią ale nawet poza USA. Druga część popularnej sagi o wampirach jest kręcona w Vancouver.
38 mld dolarów rocznie
Trudno dziwić się władzom innych stanów, że w dobie kryzysu starają się przyciągać do siebie gigantów filmowego biznesu. Kwoty jakie do budżetu Kalifornii wpływały w ciągu ostatnich lat właśnie dzięki przemysłowi filmowemu sięgały 38 mld dolarów.
W Hollywood działają dziesiątki firm żyjących ze współpracy z wytwórniami filmowymi. W samych tylko wytwórniach pracuje 250 tysięcy osób.
Kalifornia rozumie problem?
Władze Kalifornii są świadome niebezpieczeństw wynikających z opuszczania przez filmowców Hollywood i już od pewnego czasu starają się zapobiegać temu procesowi. O dodatkowe ulgi dla filmowców walczy sam Arnold Schwarzenegger. Jego biuro przełamało ostatnio opór władz stanowych przed wprowadzeniem ulg dla wytwórni filmowych.
"Naga broń 4" i inne
Jest już wstępna lista 25 filmów, których producenci mogą liczyć na niższe niż dotychczas podatki. Wśród tych tytułów znalazła się czwarta „Naga broń” oraz kontynuacja komedii „Cziłała z Bevely Hills”.