"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy": kosmiczny wypas [RECENZJA BLU-RAY]

Oczywiście można zżymać się, że kolekcjonerka „Przebudzenia Mocy” to skok na kasę i cyniczny drenaż portfeli fanów. Jednak konia z rzędem temu, komu nie zmiękną nogi na widok wspaniale wydanej edycji filmu J.J. Abramsa.

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

O „Przebudzeniu Mocy” powiedziano już chyba wszystko (więcej TUTAJ)
, skupmy się więc na samym wydaniu. W tym miejscu nasuwają się dwa zasadnicze pytania: czym różni się ono od tego, które trafiło do nas w kwietniu, oraz czy warto wydać na nie ok. 150 zł?

Opakowanie:

Zacznijmy od opakowania. Jak pamiętamy, pierwsza edycja ukazała się w zwykłym niebieskim amarayu oraz steelbooku. Jednak nawet „puszka” z podobizną Kylo Rena blednie przy tym, co tym razem przygotowało dla nas Galapagos. Kolekcjonerskie „Przebudzenie Mocy” zostało wydane w pięknym, rozkładanym boksie zapakowanym w czarny futerał, wielkością nieco odbiegającym od standardowego Blu-raya.

Obraz
© Materiały prasowe

Slipcase robi doskonałe wrażenie – karton jest twardy i gruby, w dotyku przypominający delikatną skórę (zupełnie jak w ekskluzywnych niemieckich wydaniach DVD/Blu-ray), a na okładce znajduje się okienko z trójwymiarową grafikę. Wnętrze boksu prezentuje się równie efektownie - solidny, lakierowany karton, piękna poligrafia i miękko chodzące zaczepy, z których możemy bez najmniejszego trudu wypiąć dyski.

Obraz
© Materiały prasowe

Płyty:

W nowej edycji znalazły się trzy płyty Blu-ray (poprzednia edycja zawierała dwie). Znalazły się na nich: film wersji 2D, film w wersji 3D (NOWOŚĆ) oraz dodatki. Jeśli chodzi o wersję 2D i 3D, mamy do czynienia z identycznym transferem jak w pierwszym wydaniu - ratio: 2.40:1 (panoramiczny), 1080p High Definition, dźwięk: Dolby Digital 5.1 - polski dubbing; DTS-HD High Resolution 7.1 - wersja oryginalna. Do wyboru polskie i angielskie napisy.

Ciekawostkę jest, że wydanie przeznaczone na rynek amerykański, zawiera dodatkowo kod do wersji cyfrowej oraz dysk DVD z filmem.

Dodatki:

Siłą pierwszej edycji „Przebudzenia” okazały się bez wątpienia dodatki, przepełnione wywiadami i niepublikowanymi materiałami wideo z planu oraz zza kulis produkcji. Pełną listę suplementów znajdziecie TUTAJ. Na szczęście Disney zachował się na tyle przyzwoicie, aby do wersji kolekcjonerskiej dodatkowo dołączyć pięć, zupełnie nowych materiałów:

- Komentarz audio J.J. Abramsa, stanowiący nieprzebrane źródło informacji dotyczących filmu, jego powstania, ale również wielkich oczekiwań i najprawdopodobniej największego wyzwania w jego dotychczasowej karierze. Zdecydowanie do kilkukrotnego przesłuchania.

- Sceny niewykorzystane – czyli dodatkowe trzy sceny, które z jakichś powodów nie znalazły się w filmie (ok. 2 min)
.

- Opowieść o mocy dźwięku – 4-minutowy materiał, w którym specjaliści zajmujący się efektami dźwiękowymi zdradzają kulisy swojej pracy.

- Brzmienie „Gwiezdnych wojen” – ponad 7-minutowy filmik, w którym m.in. J.J. Abrams, Matthew Wood oraz Kathleen Kennedy opowiadają o klasycznej ścieżce dźwiękowej oraz powstawaniu nowej muzyki do filmu.

- Galaktyczna moda – niespełna 7-minutowy materiał w całości poświęcony powstawaniu kostiumów zaprojektowanych przez Michaela Kaplana.

Podsumowanie:

Zachowanie Disneya na pewno wkurzyło tych, którzy kilka miesięcy temu w pierwszym odruchu kupili dwupłytowe wydanie. Zwłaszcza, że różnica między edycją standardową a kolekcjonerską nie jest aż tak kolosalna (warto porównać ceny w serwisach aukcyjnych). Nie zmienia to faktu, że nowe wydanie „Przebudzenia Mocy” jest perfekcyjne pod każdym względem i warte swojej ceny. Dla fanów sagi oraz kolekcjonerów ekskluzywnych edycji to bez dwóch zdań zakup obowiązkowy.

Ocena:
10/10

Wybrane dla Ciebie

John Malkovich o romansie z Michelle Pfeiffer. "Nie da się tego cofnąć"
John Malkovich o romansie z Michelle Pfeiffer. "Nie da się tego cofnąć"
Założyli podsłuch w konfesjonale. To może być polski hit jesieni
Założyli podsłuch w konfesjonale. To może być polski hit jesieni
Wściekły jak osa. Wystarczył jeden dzwonek telefonu
Wściekły jak osa. Wystarczył jeden dzwonek telefonu
Idzie po Oscara. "Najlepsza rola Russella Crowe od 20 lat"
Idzie po Oscara. "Najlepsza rola Russella Crowe od 20 lat"
Nakręcili polski erotyk. "Aktorzy robili sobie nawzajem zdjęcia"
Nakręcili polski erotyk. "Aktorzy robili sobie nawzajem zdjęcia"
Fani dawno jej nie widzieli. Ledwo poznali jej nową twarz
Fani dawno jej nie widzieli. Ledwo poznali jej nową twarz
Numer 1 w Polsce. Kontrowersyjny film Smarzowskiego znów podbija widownię
Numer 1 w Polsce. Kontrowersyjny film Smarzowskiego znów podbija widownię
Rozwodzą się. Mąż podał zarobki aktorki
Rozwodzą się. Mąż podał zarobki aktorki
Pokazali "typowego" Polaka. Sprawa nie przeszła bez echa
Pokazali "typowego" Polaka. Sprawa nie przeszła bez echa
"Nie powinien latać". Lekarze ostrzegają Iana McKellena
"Nie powinien latać". Lekarze ostrzegają Iana McKellena
Potężny przebój w polskich kinach. Najlepszy wynik w historii
Potężny przebój w polskich kinach. Najlepszy wynik w historii
Usłyszała pytanie od dziennikarza, rozpłakała się na scenie
Usłyszała pytanie od dziennikarza, rozpłakała się na scenie