Jakub Gierszał: Hollywoodzki sukces gwiazdy ''Sali samobójców''
Dziennikarzy trzyma na bezpieczną odległość
Krytyka już kilka lat temu okrzyknęła go polskim Jamesem Deanem, niektórzy stawiają go w jednym rzędzie z Leonardo DiCaprio, ale 26-letniemu Jakubowi Gierszałowi takie porównania nie przypadły do gustu. Nie chce się na nikogo stylizować, nie chce być niczyją kopią
Krytyka już kilka lat temu okrzyknęła go polskim Jamesem Deanem, niektórzy stawiają go w jednym rzędzie z Leonardo DiCaprio, ale 26-letniemu Jakubowi Gierszałowi takie porównania nie przypadły do gustu. Nie chce się na nikogo stylizować, nie chce być niczyją kopią. I choć publiczność oszalała na jego punkcie, aktor do tego medialnego zamieszania podchodzi z dużym dystansem. Dziennikarzy trzyma na bezpieczną odległość, o życiu prywatnym mówi niewiele, w mediach udziela się rzadko. A i tak jego nazwisko jest na ustach wszystkich.
Zaczynał we „Wszystko co kocham”, popularność przyniosła mu „Sala samobójców”, a teraz wyruszył na podbój Hollywood. Możemy go zobaczyć w jednej z ostatnich premier prosto z Fabryki Snów, filmie „Dracula Historia Nieznana” (zobacz naszą recenzję i polski zwiastun)
- ale, trzeba dodać, nie jest to jego pierwsza zagraniczna rola...