Linda Hamilton: jej rozwód był jednym z najdroższych w Hollywood
Stała się ikoną lat 80., prawdziwym symbolem, wzorem twardej, nieustraszonej kobiety, która stawiała czoła przeciwieństwom losu.
Linda Hamilton – która 26 września obchodzi 60. urodziny – w „Terminatorze” wcieliła się w kultową już bohaterkę, Sarah Connor. Wyznawała jednak, że tak naprawdę ma niewiele wspólnego z graną przez siebie postacią.
W dzieciństwie była zwykłą, „nudną” dziewczynką, która spędzała czas z nosem w książkach. W dodatku zmagała się z poważnymi problemami natury psychicznej.
Dopiero po wielu latach lekarze zdiagnozowali u niej zaburzenia afektywne dwubiegunowe, chorobę, która skutecznie utrudniała jej życie i doprowadziła do rozpadu dwóch małżeństw.
Nudne życie
Wychowywała się pod opieką matki i ojczyma, szefa policji – jej prawdziwy ojciec zmarł w wypadku samochodowym, kiedy Hamilton miała zaledwie pięć lat.
Przyznawała, że mimo tej tragedii dzieciństwo zapamiętała raczej jako spokojne, wręcz „nudne”. Była dość grzeczna i spokojna, a czas wolny spędzała, pochłaniając książki.
Już wtedy jednak zmagała się z pewnymi problemami – miała zaburzenia odżywiania i kompulsywnie się objadała. Rodzice nigdy nie szukali porady u specjalisty, więc była zdana wyłącznie na siebie.
Nikt w nią nie wierzył
Myśl o tym, by zrobić karierę w Hollywood, pojawiła się dość późno. Dopiero na studiach w Washington College Hamilton zaczęła pobierać lekcje aktorstwa. Wówczas jej nauczyciel zawyrokował, że nie ma żadnych szans w tym zawodzie.
To jej jednak nie zraziło. Po dwóch latach przeniosła się do Nowego Jorku i zaczęła pobierać lekcje u Lee Strasberga.
W 1980 roku zadebiutowała na małym ekranie, otrzymując główną rolę w serialu „Secrets of Midland Heights”. Dwa lata później wystąpiła w „King's Crossing” i filmie „Gra w zabijanego”.
Prawdziwa sława przyszła w 1984 roku, gdy Hamilton obsadzono w roli Sarah Connor w „Terminatorze”.
Kultowa rola
lina hamilton
Hamilton przyznawała, że nie spodziewała się, iż film odniesie taki sukces – i początkowo patrzyła sceptycznie na kolegę z planu, Arnolda Schwarzeneggera.
- Nie traktowałam go poważnie – wspominała. - Dziwiłam się, że obsadzają kogoś, kto wygląda jak robot, w roli robota. Oczywiście, byłam w błędzie – dodawała.
Kiedy w 1991 roku zaproponowano jej występ w filmie „Terminator 2: Dzień sądu”, zgodziła się bez wahania.
Twarda babka
Ale wkrótce miała pożałować decyzji. Rola w „Terminatorze” ją zaszufladkowała, przylepiła jej etykietkę „twardej babki”, tymczasem Hamilton prosiła, by nie identyfikować jej z graną postacią, bo nie mają ze sobą wiele wspólnego.
To między innymi właśnie dlatego odrzuciła propozycję zagrania w „Terminatorze 3: Buncie maszyn”. Później długo walczyła, by zerwać z etykietką, ale tak naprawdę bez większego rezultatu. Dziś wciąż kojarzona jest niemal wyłącznie z jedną rolą.
Hamilton wciąż jest aktywna zawodowo. Niedawno można ją było oglądać w filmie „A Sunday Horse”, obecnie zaś pracuje nad „Curvature”.
Odzyskała kontrolę
Zaszufladkowanie nie było jednak jedynym problemem Hamilton. Z czasem nasilały się jej problemy z dzieciństwa, wyznawała, że miała wahania nastrojów, z którymi kompletnie sobie nie radziła.
Przez 20 lat chodziła po lekarzach i uczęszczała na rozmaite terapie, szukając pomocy, ale bezskutecznie. Wreszcie została zdiagnozowana – okazało się, że cierpi na zaburzenia afektywne dwubiegunowe.
Leczenie zaczęło przynosić rezultaty i aktorka wreszcie odzyskała kontrolę nad swoim życiem. Ale wyznawała, że to właśnie choroba zniszczyła jej małżeństwa. Wyjawiła, że nad pierwszym mężem, Bruce'em Abbottem, znęcała się fizycznie oraz psychicznie, co doprowadziło do rozstania.
Najdroższy rozwód
Nie wyszło jej też z drugim mężem, reżyserem Jamesem Cameronem (na zdjęciu). Hamilton przyznawała, że kochała go, „jak jeszcze nigdy nikogo” i uważała za geniusza. Pobrali się w 1997 roku, kiedy Cameron kręcił „Titanica”. Co zniszczyło ich małżeństwo? Są różne teorie.
Jedni twierdzą, że do rozwodu doprowadziła choroba Hamilton. Inni, że pracoholizm reżysera – dla którego praca była najważniejsza. A jeszcze inni, że bezpośrednią przyczyną był romans Camerona z aktorką Suzy Amis, którą później poślubił.
Rozwód Hamilton i Camerona był jednym z najdroższych w Hollywood. Aktorka nie wyszła już więcej za mąż, zajmując się swoim leczeniem i wychowaniem dzieci, Daltona Abbotta i
Josephine Cameron. (sm/gk)