Oscary - czy wygrają pewniaki? Sprawdźcie nas!
Zanim 25 stycznia Amerykańska Akademia Filmowa ogłosi swoich faworytów, a nam da miesiąc do przeżywania, analizowania i komentowania – my spróbujemy wytypować, czyje nazwiska i jakie tytuły usłyszymy we wtorek o 14:38... Naszą analizę opieramy głównie na szumie informacyjnym wokół filmów i przyznawanych im nagrodach, gdyż, jak zwykle, większości filmów nie widzieliśmy. Wy już niedługo będziemy mogli ocenić, czy mieliśmy rację.
Nasze wnioski podzieliliśmy na dwie kategorie: ogólnie filmową, gdyż zbyt trudne byłoby typowanie w konkretnych kategoriach, jak scenariusz, zdjęcia czy montaż oraz aktorską, w której przedstawimy faworytów zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowych.
FILMOWE PEWNIAKI
Gdyby za każde wyróżnienie, nominację czy zwycięstwo we wszelkiego rodzaju rankingach, ankietach i dziennikarskich giełdach przyznawać punkty, to w zasadzie znamy już co najmniej 4 najlepsze filmy 2004 roku. Co ciekawe – wielkie wzięcie mają w tym roku historie z życia wzięte i biografie wielkich ludzi. Każdy wynik inny, niż przedstawiony poniżej byłby ogromnym zaskoczeniem. Po prostu – wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w kategorii Najlepszy Film walczyć ze sobą będą:
- ‘Za wszelką cenę’ – Clinta Eastwooda - historia kobiety, która próbuje osiągnąć sukces jako zawodowy bokser i którą trenuje gruboskórny, pozbawiony wszelkiej wrażliwości były pięściarz
- ’The Aviator’ – Martina Scorsese – filmowa biografia jednego z najbardziej intrygujących producentów Hollywoodu - Howarda Hughesa, który łamał gwiazdorskie serca i wierzył, ze tylko niebo jest granicą jego możliwości
- ‘Bezdroża’ – Alexandra Payne’a – ukochane amerykańskie kino drogi - Miles Raymond, świeżo rozwiedziony pisarz z ambicjami, ale bez sukcesów, zabiera swego przyjaciela, niegdyś popularnego aktora, w podróż do "stanu wina" Kaliforni. W czasie drogi nieustannie analizują przyczyny swoich niepowodzeń i swoje związki z kobietami, przy okazji co i rusz wpadając w rozmaite kłopoty...
- ’Marzyciel’ – Marca Forstera - kolejna filmowa biografia, tym razem pisarza J.M. Barrie'ego, autora ‘Piotrusia Pana’, swoją konstrukcją nawiązująca odrobinę do ‘Zakochanego Szekspira’. Znów zobaczymy, że wielcy pisarze czerpią głównie ze swojego życia.
Jako piąty do walki stanąć może albo ‘Ray’ Taylora Hackforda, biografia wielkiego Raya Charles’a, wzbudzająca zachwyty głównie za sprawą bohatera opowieści i gry odtwórcy tytułowej roli Jamie’ego Foxxa, albo ‘Bliżej’ Mike Nicholsa – ulubionego filmu Ala Pacino - PRZECZYTAJ, który w swojej wysokiej ocenie dramatu o niespełnionej miłości z gwiazdorską obsadą zdecydowanie nie jest odosobniony , albo wreszcie ‘Zakochany bez pamięci’ Michela Gondry’ego – dla niektórych dziwaczny film o miłości, dla wielu – genialne dzieło o fenomenie pamięci i niepamięci.
JAK NIE ONI, TO KTO
Wierząc w chaos we wszechświecie i w to, że nawet Roman Polański mógł wygrać Oscara za ‘Pianistę’, wziąć pod uwagę należy, że są na tym rzeczy, które się nawet krytykom filmowym nie śniły. W tym ta, że żaden lub kilka z powyższych obrazów nie doczekają się nominacji do nagrody Akademii w najważniejszej kategorii. Wtedy po pierwsze trudno sobie wyobrazić przeoczenie ich realizatorów w kategorii reżyserskiej. Clint Eastwood, Martin Scorsese i Mark Forster raczej na pewno przeżyją maleńki stres pod koniec lutego, oczekując swojego nazwiska padającego z ust jakiejś wielkiej hollywodzkiej gwiazdy (bo tylko takie ogłaszają zwycięzców w ostatnich chronologicznej kategoriach).
Po drugie – na tych kilku tytułach świat filmowy się nie kończy. Bez walki o najwyższe akademickie laury nie poddadzą się na pewno:
- ‘Zakładnik’ Michaela Manna (dostał sporo wyróżnień, w tym najwięcej dla samego reżysera),
- ‘Dzienniki motocyklowe’ Waltera Sallesa (jak nie Najlepszy Film w ogóle, to najpewniej Najlepszy Film Nieaglojęzyczny),
- ’Vera Drake’ (bardziej pewny w kategoriach aktorskich, ale i reżyser Mike Leigh też nie jest bez szans)
- ’Hotel Rwanda’ (Hollywood uwielbia historie o jednym człowieku, który zbawia tysiące, a już najbardziej kocha te historie, w których tym człowiekiem jest czarnoskóry)
- ’Kinsey’ (opowieść o „twórcy” rewolucji seksualnej zbiera dobre recenzje, głównie za sprawą kreacji Liama Neesona)
- ’Przed zachodem słońca’ (sam film nie ma szans w kategorii najważniejszej, ale już nominacja za scenariusz nie byłaby dla nikogo specjalnym zaskoczeniem)
Oczywiście nie wolno nam zapominać o filmach nieanglojęzycznych. Bardzo często zdarza się bowiem, że to właśnie w tej kategorii wygrywają najciekawsze filmy. A w tym roku Akademia naprawdę ma z czego wybierać. Najgłośniej mówi się o szansach:
- hiszpańskiego ‘W stronę morza’
- chińskiego ‘House of Flying Daggers’
- francuskiego ‘Pana od muzyki’
- koreańskiego ‘Tae Guk Gi’ Słabością tej kategorii jest fakt, że aby nie-amerykański film mógł walczyć o Oscara, musi być zgłoszony przez krajową Komisję. Co znaczy, że na nagrodę nie ma szans na przykład ‘Złe wychowanie’, chyba że Akademia zrobi to, co wcześniej – nagrodzi Almodovara w innej kategorii.
O polskich ‘Pręgach’ nie piszą nigdzie poza Polską. Po raz kolejny zatem palimy szansę świetnego polskiego projektu wyjątkowo słabą promocją.
CHCESZ OSCARA? ZAGRAJ PRAWDZIWĄ POSTAĆ!
Zamiłowanie do biografii jeszcze bardziej niż wśród potencjalnie Najlepszych Filmów widać, gdy spojrzymy na Oscary aktorskie. W zasadzie większość panów i wiele pań wspominanych w różnych typowaniach zagrała postaci autentyczne. Ray Charles, Kinsey, J. M. Barrie, Howard Hughes, Paul Rusesabagina, Vera Drake, Katherine Hepburn – oto najpewniej główni bohaterowie najbliższej oscarowej gali.
Ciekawiej jest w tym roku u panów. Tam walka będzie bardziej wyrównana, i tak naprawdę – do końca nic nie będzie wiadomo. Męskie bowiem role właśnie są najbardziej zróżnicowane – zarówno pod względem ‘tematycznym’, jak i ‘nagrodowym’. I tylko jedno jest w zasadzie pewne – Jamie Foxx dostanie zaproszenie na imprezę w Kodak Theatre.
Oto najpewniejsi kandydaci męscy – w kategorii ról pierwszoplanowych!:
- Jamie Foxx, który za rolę w ‘Rayu’ dostał już wszystko, co do tej pory mógł dostać
- Don Cheadle, za kreację Paula Rusesabaginy w filmie ‘Hotel Rwanda’
- Leonardo DiCaprio, za bycie Howardem Hughesem
- Javier Bardem, który po ‚Oscarze europejskim’ liczy na pewno na oryginalnego
- Paul Giamatti, któremu ‘Bezdroża’ skradł wprawdzie Thomas Haden Church, ale jakiś fikcyjny bohater musi mieć szansę
- Johnny Depp, za kreację ‚Marzyciela’ J.M. Barriego
- Liam Neeson, za ‘Kinseya’
Jeżeli jakimś cudem Foxx nie dostanie Oscara ‘głównego’ (bo nominację ma już chyba w kieszeni), to zawalczy o Oscara ‘drugoplanowego’ – za ‘Zakładnika’. Ale walka w tej kategorii wcale nie będzie łatwa. Tutaj liczą się przede wszystkim:
- Thomas Haden Church – ‘Bezdroża’
- Morgan Freeman – ‘Za wszelką cenę’
- Clive Owen – ‘Bliżej’
- Peter Sarsgaard – ‚Kinsey’ i ‚Garden State’
- Alan Alda – ‚Aviator’
- David Carradine – ‚Kill Bill’
Pań zbyt wiele w mijającym roku nie błyszczało. Gdy przeanalizować oceny i rankingi, w stawce liczą się głównie filmy ‘męskie’. Dlatego w ‘głównej’ kategorii kobiecej mówi się w zasadzie zawsze tylko o trzech paniach:
- Hilary Swank, która po ‘Nie czas na łzy’ wraca do pierwszej ligi w wielkim stylu u Clinta Eastwooda w ‘Za wszelką cenę’
- Imeldzie Staunton – która za rolę gospodyni domowej przeprowadzającej nielegalne aborcje dostała już mnóstwo wyróżnień
- oraz Annette Bening – która w nie do końca przychylnie przyjętym ‘Being Julia’ zagrała śpiewająco
Miramax nie da na pewno zapomnieć o Kate Winslet, która zagrała zarówno w ‘Zakochanym bez pamięci’, jak i w ‘Marzycielu’.
Walka wśród damskich ról drugoplanowych wygląda chyba ciekawiej. Najczęściej wymieniane są:
- Virginia Madsen, która mimo bardzo krótkiego pobytu na ekrania zapada podobno w pamięć widzom ‘Bezdroży’
- Laura Linney, wielce wspierająca Liama Neesona w ‘Kinseyu’
- Cate Blanchett – która za swoją Katherine Hepburn dostała już kilka wyróżnień
- Natalie Portman – za ‚Bliżej’
- Sophie Okonedo, filmowa żona Dona Cheadle’a w ‘Hotelu Rwanda’, która być może przyjmie „rolę” totalnego zaskoczenia (pamiętacie Shohreh Aghdashwho z zeszłego roku?).
- Meryl Streep – za świetną kreację w słabym (podobno) ‘Kandydacie’
- Kate Winslet – bo za nią, oprócz ciekawych kreacji, stoi królestwo Oscarów, wytwórnia Miramax.
Oczywiście, wszystko powyżej to tylko spekulacje, domysły, może podświadome marzenia. Na ile się sprawdzą, okaże się już 25 stycznia. Będziecie mieli szansę ocenić nie tylko naszą przenikliwość, ale i sens tego typu dywagacji. A być może także sens samych Oscarów...