''Pod Mocnym Aniołem'': Henryk Gołębiewski znowu na bezrobotnym
57-letni Henryk Gołębiewski nie ma ostatnio szczęścia w pracy. Karierę zaczynał jako młody chłopiec, a po rolach w popularnych serialach („Wakacje z duchami”, „Podróż za jeden uśmiech”, „Stawiam na Tolka Banana”) spodziewano się, że zrobi wielką filmową karierę.
57-letni Henryk Gołębiewski nie ma ostatnio szczęścia w pracy. Karierę zaczynał jako młody chłopiec, a po rolach w popularnych serialach („Wakacje z duchami”, „Podróż za jeden uśmiech”, „Stawiam na Tolka Banana”)
spodziewano się, że zrobi wielką filmową karierę.
Niestety, jego dalekosiężne plany pokrzyżował alkohol. Aktor przez lata zmagał się z uzależnieniem i coraz rzadziej pojawiał się na ekranach.
Przypomniał o sobie w 2002 roku filmem „Edi”. Wtedy wydawało się, że Gołębiewski wreszcie zwalczył nałóg i na dobre powróci do grania. Ale okazuje się, że... znowu zabrakło dla niego ról.
Grywa jedynie epizody
Aktor jest swoją sytuacją bardzo przygnębiony. Jak donosi Fakt, Gołębiewski narzeka na brak pieniędzy, ale przede wszystkim na brak ofert pracy.
Od czasu do czasu występuje gościnnie w jakimś serialu. W filmach udaje mu się pojawić jedynie na trzecim planie (ostatnio dostał niewielką rólkę w filmie „Pod Mocnym Aniołem” Wojciecha Smarzowskiego)
.
Pracował jako parkingowy
Jego problemy zaczęły się wraz z zakończeniem emisji serialu „Plebania”, w którym wcielał się w Kazia Machejkę.
Magazyn Na żywo podaje, że aby utrzymać rodzinę (żonę Marzennę Matusiak i kilkuletnią córeczkę Różę), Gołębiewski chwyta się każdej pracy, szukając sposobu na zarobienie paru groszy.
Przez dłuższy czas pracował* w ekipie remontowej, był również parkingowym.*
''Nie piję!''
Gołębiewski twierdzi, że nie może znaleźć pracy w filmie, gdyż ludzie z branży są przekonani, że aktor wciąż ma problem z alkoholem.
- Nie piję! Byłbym ostatnim głupcem, gdybym pił. Mam rodzinę, małą córeczkę... - zapewniał Gołębiewski w rozmowie z Super Expressem.
- To złośliwe plotki z tym piciem. Może ktoś chciał mi dać rolę, ale od drugiej osoby usłyszał: „Heniowi nie dawaj, bo pije”. A ja byłem nawet ostatnio na premierze filmu i na bankiecie, ale alkoholu nie tknąłem.
''Nic u mnie nie słychać''
- Nic nowego mi się nie szykuje - mówił jeszcze niedawno aktor w Super Expressie. - A chętnie grałbym więcej - dodaje.
- Nic u mnie nie słychać, nie mam żadnych planów i propozycji zawodowych. Nie wiem, co się stało, może potrzebują młodych – żalił się jakiś czas później w rozmowie z Faktem.
Jeszcze w tym roku do kin wejdzie najnowszy film z udziałem Gołębiewskiego, „Ostatni klaps” w reżyserii Gerwazego Reguły – ale na ekranie aktor pojawi się zaledwie na krótką chwilę. Główną rolę powierzono... Mai Frykowskiej, która wciela się w gwiazdę porno (więcej tutaj)
. (sm/gk/mn)