TOP 10: Wzloty i upadki. Burzliwe dzieje polskich superprodukcji
Najsłynniejsze skandale, wpadki i liczby
Już za parę dni czeka nas premiera długo oczekiwanej „Hiszpanki” Łukasza Barczyka – superprodukcji z aktorami z Hollywood, Austrii, Niemiec i Francji. Imponujące liczby zapowiadają wielkie widowisko zrealizowane w iście amerykańskim stylu. W filmie wykorzystano 450 ujęć z efektami specjalnymi, sceny batalistyczne kręcone z 6 kamer jednocześnie, zatrudniono 50 kaskaderów, kostiumy sprowadzono z 6 państw, a na ekranie zobaczymy aż 2 tysiące statystów! Akcja dzieje się na morzu, w powietrzu, w pociągu, samolocie, automobilach, sterowcach i na okręcie wojennym.
Nadeszła długo wyczekiwana premiera „Hiszpanki” Łukasza Barczyka – superprodukcji z aktorami z Hollywood, Austrii, Niemiec i Francji. Imponujące liczby zapowiadają wielkie widowisko zrealizowane w iście amerykańskim stylu. W filmie wykorzystano 450 ujęć z efektami specjalnymi, sceny batalistyczne kręcone z 6 kamer jednocześnie, zatrudniono 50 kaskaderów, kostiumy sprowadzono z 6 państw, a na ekranie zobaczymy aż 2 tysiące statystów! Akcja dzieje się na morzu, w powietrzu, pociągu, samolocie, automobilach, sterowcach i na okręcie wojennym.
Jednak historia polskiego kina pokazuje, że obietnice to jedno, a rezultaty – drugie. Od dekad nasze superprodukcje odnoszą sukcesy, ale i ponoszą porażki. Imponują rozmachem oraz zawodzą kiepskimi efektami specjalnymi. Pieniądze często nie mają znaczenia, bo czasami najdroższe filmy przegrywają w walce o serca widza, a klasyczne hity sprzed lat wciąż mocno trzymają się w rankingach oglądalności.