A miało być tak pięknie. Widzowie powiedzieli: "dość"
Magazyn "Variety" opublikował listę największych filmowych porażek bieżącego roku. Porażek pod względem finansowym, choć w przypadku lidera zestawienia "Śnieżki", mamy do czynienia z przegraną na całej linii.
Kto jest najpiękniejszy na świecie? Z pewnością nie "Śnieżka", która udowodniła, że nie każdy klasyk Disneya staje się kurą znoszącą złote jaja. Co więcej, aktorska wersja animacji z 1937 roku jest na dobrej drodze, aby stać się największą kinową klapą bieżącego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
"Śnieżka" kosztowała 300 mln dolarów. W kinach przyniosła wpływy sięgające 205 milionów. Z tej kwoty do wytwórni trafiło niespełna 100 milionów. Jak łatwo obliczyć, projekt przyniósł około 200 mln dolarów strat. Dodajmy, że do premiery "Śnieżki" prawie wszystkie produkcje typu live-action remake (nowe, aktorskie wersje klasycznych animacji Disneya) cieszyły się w kinach bardzo dużą popularnością. Często były to filmy, które zarabiały ponad miliard dolarów. Jedynym wyjątkiem był "Dumbo", który zebrał 353 mln dolarów. "Śnieżka" okazała się jednak znacznie gorsza.
"Śnieżka" już przed premierą budziła kontrowersje związane z obsadą. W rolę tytułowej bohaterki nie wcieliła się bowiem aktorka o śnieżnobiałej cerze, lecz wschodząca gwiazda latynoskiego pochodzenia Rachel Zegler. Natomiast postać Złej Królowej zagrała Gal Gadot, która publicznie wspierała swój kraj podczas izraelsko-palestyńskich konfliktów.
Kontrowersje na pewno filmowi nie pomogły, jednak podstawowy problem" Śnieżki" jest dużo bardziej prozaiczny. Produkcja Disneya okazała się po prostu nieudanym filmem. "Nudny i monotonny, całkowicie pozbawiony uroku oryginalnej produkcji", "To film dla pokolenia Instagrama i TikToka, taki, który można przewijać i od razu zapomnieć" – czytamy w recenzjach.
Drugie miejsce na liście finansowych porażek pierwszego półrocza 2025 roku zajął "Mission: Impossible - The Final Reckoning". W jego przypadku sprawa nie jest jednak tak oczywista, jak w przypadku "Śnieżki". Film z Tomem Cruise’em zebrał bowiem dobre recenzje i zarobił w kinach sporo pieniędzy (wpływy powinny przekroczyć 600 mln dolarów). Obciążą go jednak ogromny budżet szacowany na 350 milionów. Wydaje się, że dużo gorzej przedstawia się sytuacja animacji "Elio", która przy kosztach produkcji sięgających 150 mln dolarów, podczas premierowego weekendu zarobiła na całym świecie niespełna 40 milionów. Żadna produkcja Pixara nie sprzedawała się tak słabo.
Fenomen "Dept Q", który widziało pół świata, zaskakująco zabawne "Pod przykrywką" od Prime Video i krwawe, gangsterskie porachunki ze "Strefy interesów" SkyShowtime. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: