Agnieszka Dygant i Piotr Adamczyk znają się od lat. Dlaczego mówiono na nich "Węgier" i "Niunia"?
Piotr Adamczyk gościł w studiu "Dzień Dobry TVN", by promować najnowszą część "Listów do M.". Aktor opowiadał o kulisach produkcji i długoletniej znajomości z Agnieszką Dygant.
Agnieszka Dygant i Piotr Adamczyk w trzeciej cześci "Listów do M." grają ponownie małżeństwo Lisieckich. Adamczyk w "DDTVN" opowiedział o znajomości z filmową Kariną.
- Znamy się z Agnieszką od małego. Mieliśmy kilkanaście lat, kiedy byliśmy w Ognisku Teatralnym "u Machulskich". To jest takie miejsce, o którym opowiada się jako o czymś niezwykłym. To miejsce nas ukształtowało - wspominał Adamczyk.
Agnieszka Dygant niedawno zamieściła zdjęcie z młodzieńczych lat. Na aktorów w grupie wołano "Węgier" i "Niunia".
- Agnieszka często chodziła ze smoczkiem w ustach. Nazywano ją "Niunia", bo była bardzo słodka - tłumaczył aktor. -* Ja byłem "Węgier". Nie ze względu na kolor swoich włosów. Pewnie dlatego, że udawałem, jak się mówi po węgiersku. Co zresztą jest ksywą bardzo oryginalną. Dzisiaj, jak ktoś powie do mnie "Węgier", to wiem, że zna mnie z dawnych czasów. *