Alec Baldwin ćwiczył ciąg krzyżowy przed fatalnym wypadkiem. Wypływają nowe informacje
Z Hollywood napływają kolejne informacje na temat feralnego strzału oddanego przez Aleca Baldwina i tragicznej śmierci Halyny Hutchins. Ujawniono akta sądowe, sukcesywnie na światło dzienne wypływają też zeznania świadków w sprawie.
Reżyser filmu "Rust", Joel Souza, nieszczęśliwie również trafiony przez aktora, zeznał: "Alec Baldwin siedział w kościele i ćwiczył z bronią tzw. ciąg krzyżowy. (...) nagle usłyszałem coś, co brzmiało jak bicz, a potem głośny trzask".
Ciąg krzyżowy jest wykonywany wtedy, gdy strzelec wyciąga broń z kabury po przeciwnej stronie ciała od ręki ciągnącej.
Niestety, ćwiczenie zakończyło się fatalnym finałem. Stacja CNN opublikowała nagranie, w którym operator, Reid Russell, zeznaje na temat feralnego dnia. - Hutchins mówiła, że nie czuje nóg. Krwawiła, leżąc na podłodze – wyznał służbom.
Przypomnijmy że w toczącej się sprawie ustalono już, że za podanie aktorowi broni z ostrymi nabojami odpowiedzialny jest asystent reżysera. Jak się okazało, niejednokrotnie dopuszczał się rażących zaniedbań i łamania zasad bezpieczeństwa.
Na tym etapie sprawy nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów w sprawie śmierci Halyny Hutchins.