Arkadiusz Tomiak zginął w tragicznym wypadku. Borys Szyc żegna operatora
Arkadiusz Tomiak był w drodze na festiwal "Młodzi i film", gdy doszło do śmiertelnego wypadku. Borys Szyc nie może uwierzyć w to, co się stało. "Nie rozumiem już nic" - napisał w mediach społecznościowych aktor.
11 czerwca rano media obiegła wiadomość o tragicznej śmierci operatora filmowego, Arkadiusza Tomiaka. "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że do wypadku doszło w Lubiewicach. Samochód Tomiaka został staranowany przez BMW i wepchnięty pod TIR-a, który jechał z naprzeciwka. Auto operatora stanęło w płomieniach. Filmowiec miał 55 lat.
W sieci niemal natychmiast pojawiły się wspomnienia aktorów i reżyserów, którzy współpracowali z Tomiakiem. Jedną z bliższych mu osób, z którą wielokrotnie spotykał się na planie, był Borys Szyc. Aktor zamieścił wzruszające pożegnanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2023 roku. Pozostaną w naszej pamięci
"Areczek. Tomiaczek. Kochaliśmy Cię brachu wszyscy. Nauczyłeś mnie jak się zachowywać przed kamerą i poza nią. Dla Ciebie zawsze ekipa była najważniejsza. Symetria, Magiczne drzewo, Oficer, Hiena, Enen. Tyle wspólnych spotkań, tyle przytulania i śmiechu. Radości z życia. Bo byłeś właśnie królem życia, otaczało Cię tyle miłości. Myślami jestem teraz z Agnieszką i córeczkami Arka. Nie rozumiem już nic. Do zobaczenia" - napisał na Instagramie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Arkadiusz Tomiak był członkiem Stowarzyszenia Autorów Zdjęć Filmowych (PSC), a w latach 2015-2019 jego przewodniczącym. Należał do Europejskiej Akademii Filmowej. W 2000 r. jako jeden z najmłodszych operatorów w historii otrzymał nagrodę na 25. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni - za pracę przy filmie "Daleko od okna" Jana Jakuba Kolskiego. To właśnie z tym reżyserem Tomiak rozpoczynał swoją karierę w świecie filmu. Pracowali przy takich produkcjach jak "Cudowne miejsce", "Grający z talerza" czy "Szabla od Komendanta".
Zdjęcia Tomiaka można podziwiać w takich produkcjach jak "Wichry Kołymy", "Kołysanka", "Sęp" z Michałem Żebrowskim i Anną Przybylską, wojenny obraz "Karbala", "Legiony", "Raport Pileckiego". Jego ostatnim filmem były "Czerwone maki", opowiadające o bitwie pod Monte Cassino.