"Avengers: Koniec gry" to najlepiej zarabiający film w historii
"Avengers: Koniec gry" pokonał "Avatara" Jamesa Camerona, który cieszył się tytułem najlepiej zarabiającego filmu od 2009 r. Dotychczasowy rekordzista miał na swoim koncie ponad 2 mld 789 mln dol.
O gigantycznym sukcesie najnowszej części "Avengers" poinformował na San Diego Comic-Con Kevin Feige, szef Marvel Studios. Choć teoretycznie rekord "Avatara" nie został jeszcze pobity, to nie ma wątpliwości, że po podliczeniu sprzedanych biletów w mijającym tygodniu "Avengers: Endgame" wysunie się na prowadzenie.
Przed weekendem megahit Marvela miał na swoim koncie zaledwie 500 tys. dol. mniej niż "Avatar". Biorąc pod uwagę, że w zeszłym tygodniu "Avengers: Koniec gry" zarobił na świecie 2,8 mln dol., to nietrudno będzie przebić brakującą sumę.
Obejrzyj: Scarlett Johansson i Paul Rudd opowiadają, jak to jest być superbohaterem
"Avengers: Koniec gry" miał swoją światową premierę 22 kwietnia 2019 r. (w Polsce trzy dni później).
Wiceprezes Disneya Alan Horn gratulował sukcesu swoim pracownikom i dziękował fanom z całego świata. Jednocześnie bardzo ciepło wyraził się o "Avatarze" i jego wpływie na całe kino.
- Nawet po upływie dekady wpływ "Avatara" Jamesa Camerona pozostaje tak samo silny jak zawsze, a zadziwiające osiągnięcia obu tych filmów są ciągłym dowodem potęgi kina w poruszaniu ludzi i łączeniu ich we wspólnym doświadczeniu – mówił Horn. – Utalentowani filmowcy stojący za tymi światami mają jeszcze wiele do zaoferowania i czekamy na przyszłość Marvel Cinematic Universe i Pandory.
Przypomnijmy, że świetlana przyszłość marki "Avatar" leży w interesie Disneya, który pozyskał w marcu akcje wytwórni 21st Century Fox odpowiadającej za hit Camerona.
Aktualnie trwają prace nad czterema filmami z serii "Avatar", które mają się ukazać w latach 2021, 2023, 2025 i 2027. Wszystkie w reżyserii Jamesa Camerona.