Berlinale 2023: Dokument wygrywa Berlinale. Złoty Niedźwiedź dla "On the Adamant"
Złoty Niedźwiedź powędrował do Nicolasa Philiberta, francuskiego dokumentalisty, za film "On the Adamant". Tegoroczne Berlinale wygrywa humanistyczne spojrzenie na tworzenie społeczności, budowanie międzyludzkich więzi, a także czuła afirmacja bycia razem niezależnie od przeciwności losu.
26.02.2023 | aktual.: 26.02.2023 08:25
Berlinale ma się dobrze. Po perturbacjach związanych z pandemią, festiwal powrócił w pełnym wymiarze. W berlińskich kinach pojawili się widzowie i dziennikarze z całego świata, a czerwony dywan zapełnili twórcy prezentujący swoje produkcje. To, co zostało po ubiegłym roku, z pewnością jest sprawą godną pozazdroszczenia przez największe festiwale (Cannes, Wenecja), czyli niebywale sprawny elektroniczny system rezerwacji biletów. Mam nadzieję, że sprawdzone rozwiązanie zostanie już na zawsze.
Ukraina w centrum zainteresowania na Berlinale
Zapowiadając festiwal dyrektorzy Mariette Rissenbeek i Carlo Chatrian mówili, że "festiwale filmowe to miejsca, które wzmacniają wolność słowa, swobodę wypowiedzi i pokojowy dialog. W obliczu trwającej agresji Rosji na Ukrainę oraz odważnych protestów i walk wyzwoleńczych w Iranie, Berlinale w 2023 roku jeszcze mocniej stanęło po stronie demokratycznych wartości, pamiętając o ofiarach wojny, zniszczenia i ucisku na całym świecie".
Ich słowa znalazły odzwierciedlenie w wydarzeniach festiwalowych i filmach, które zostały zaprezentowane na wielkich ekranach. Rok po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, oczy Zachodu są zwrócone za naszą wschodnią granicę. Sean Penn jest jednym z najbardziej znanych orędowników wsparcia. Aktor i reżyser był w Kijowie w dniu rosyjskiego ataku i od tego momentu jest bardzo zaangażowany politycznie. Nie mógł sobie wymarzyć lepszego miejsca na premierę swojego dokumentu.
"Superpower" Penna i Aarona Kaufmana było jednym z najbardziej wyczekiwanych filmów tegorocznego festiwalu. Panowie chcieli zrealizować dokument o Zełenskim, aktorze i komiku, który został prezydentem. Wojna pokrzyżowała ich plany i zmieniła optykę opowiadania - ten film to historia mężczyzny, który staje na wysokości zadania, mierzy się z kryzysem i zyskuje uznanie swojego narodu. Obok tej produkcji znalazł się też polski dokument Tomasza Wolskiego i Piotra Pawlusa "W Ukrainie" (w sekcji Forum), który stroni od wielkiej polityki i słów.
Irańska rewolucja nie gaśnie
Obok Ukrainy to właśnie Iran był na ustach wielu. Irańska aktorka Goldshifteh Farahani, zasiadająca w jury obradującym pod przewodnictwem Kristen Stewart, na konferencji prasowej zwróciła uwagę na kryzys, w jakim obecnie znajduje się świat: wojna w Ukrainie, polityczne walki w Iranie, trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii. Podkreśliła fakt, że sztuka jest niezbędna do życia. Daje przestrzeń do rozmowy i próby zrozumienia świata.
W trakcie berlińskiego festiwalu na czerwonym dywanie odbyła się demonstracja solidarności irańskich i zagranicznych filmowców, na której zbierano podpisy o uwolnienie irańskich dziennikarek Niloofar Hamedi, Elahen Mohammadi i artystki Toomaj Salehi.
Berlinale barometrem nastrojów
Berlinale zawsze było festiwalem silnie nacechowanym politycznie. To tutaj rozpoczynało się wiele dyskusji, zwracano uwagę na palące tematy i pokazywano sprawy, które zajmują współczesnych twórców. Tegoroczna impreza w dużej mierze prezentowała kino kameralne i skromne, skupiające się na więzach rodzinnych i relacjach z najbliższymi.
W Konkursie Głównym pojawiło się wielu debiutantów, znalazło się miejsce na animacje i dokument. Od kilku lat można zauważyć odwrót berlińskiego festiwalu od wielkich hollywoodzkich nazwisk. Choć o wiele mniej dzieje się na czerwonych dywanach, prezentowane kino potrafi wzbudzać dyskusje. W ubiegłym roku triumfowała rodzinna opowieść o mierzeniu się z trudami przemian współczesnego świata - "Alcarras" Carli Simon. Produkcje zaprezentowane w tegorocznym Konkursie miały w sobie podobną energię.
Na uwagę zasłużyły "20,000 Species of Bees" Estibaliza Urresola Solagurena i "Totem" Lili Avilés. Pierwszy film to poruszająca opowieść o 8-letnim dziecku, które próbuje zrozumieć swoją tożsamość płciową. To prosty i skromny portret poszukiwań, rodzinnych zależności i strachu przed tym, co nie do końca zrozumiane. Z kolei meksykańska reżyserka przygląda się dziewczynce, która musi zmierzyć się z nadchodzącą stratą. W "Totem" cała rodzina zbiera się, by świętować urodziny chorego na raka ojca z pełną świadomością, że być może to ostatni wspólnie spędzony czas.
W Konkursie Głównym znalazły się też opowieści o prozie życia ("The Shadowless Tower", "The Plough"), odrobina nieoczywistego melodramatu (świetne "Past Lives", "Someday We’ll Tell Each Other Everything", "Ingeborg Bachmann - Journey into the Desert") i historii z kryminalnym zacięciem ("Limbo" i "Till the End of the Night").
Mówiło się też o traumach przeszłości i nie radzeniu sobie z trudnymi emocjami ("Bad Living" i "Manodrome"), a także o dystopijnej wizji przyszłości, w której potęguje się samotność, wyobcowanie i niezrozumienie ("The Survival of Kindness"). Na uwagę zasłużył film Petzolda "Afire", czyli opowieść o umęczonej artystycznej duszy, poszukiwaniu akceptacji i walidacji swoich umiejętności, i "Disco Boy" Giacomo Abbruzzese’a, który opowiedział o młodym Białorusinie zaciągającym się do francuskiej Legii Cudzoziemskiej.
Filmowe perełki
Warto pamiętać też o "Reality" w reżyserii Tiny Satter, będącym adaptacją zapisu przesłuchania Reality Winner przed agentów FBI. Młoda kobieta, pracowniczka NSA, jest odpowiedzialna za ujawnienie tajnych informacji dotyczących wpływów rosyjskich na wybory prezydenckie w USA. Ta kameralna opowieść to aktorski popis Sydney Sweeney znanej z "Euforii" czy "Białego Lotosu".
Z kolei miłośnicy "body horroru" będą usatysfakcjonowani kolejnym filmem Brandona Cronenberga. Jego "Infinity Pool" to ostra krytyka na współczesne elity i rozprawa o granicach hedonizmu.
Nagrodzeni
Jury Konkursu Głównego: Kristen Stewart (przewodnicząca), Golshifteh Farahani, Valeska Grisebach, Radu Jude, Francine Maisler, Carla Simón, Johnnie To najważniejszą nagrodę przyznało Nicolasowi Philibertowi za film "On the Adamant". Dokument przedstawia barkę unoszącą się u brzegu Sekwany, na której znajduje się wyjątkowe centrum opieki. Adamant przyjmuje do niego osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne, oferując taki rodzaj leczenia, który daje im możliwość odzyskania sił i dobrego nastroju, a także zbudowania poczucia własnej wartości. Zwycięzca być może nie wykazuje się wyszukaną warstwą formalną i zajmującą narracją, ale dotyka ważnego tematu, który coraz częściej pojawia się w domenie publicznej.
Srebrny Niedźwiedź Grand Prix powędrował do Christiana Petzolda za "Afire", czyli poruszającą opowieść o artystycznym zagubieniu, a Nagroda Jury została przyznana João Canijo za "Bad Living".
Jury kontynuowało tradycję o przyznawaniu nagród aktorskich bez podziału na płeć. W ten sposób Srebrny Niedźwiedź za rolę drugoplanową powędrował do Thei Ehre za film "Till the End of the Night", a za pierwszoplanową do debiutującej Sofíi Otero ("20,000 Species of Bees").
Oto laureaci konkursu międzynarodowego Berlinale 2023:
ZŁOTY NIEDŹWIEDŹ: Nicolas Philibert (reżyser), Céline Loiseau, Gilles Sacuto, Miléna Poylo (producenci) - "On the Adamant"
GRAND PRIX Christian Petzold - "Afire"
NAGRODA JURY João Canijo - "Bad Livingr"
REŻYSERIA Philippe Garrel - "The Plough"
ROLA GŁÓWNA Sofía Otero - "20.000 species of bees"
ROLA DRUGOPLANOWA Thea Ehre - "Till the End of the Night"
SCENARIUSZ Angela Schanelec - "Music"
WYJĄTKOWY WKŁAD ARTYSTYCZNY Hélène Louvart za zdjęcia do filmu "Disco Boy"
NAJLEPSZY DEBIUT "Adentro mío estoy bailando" - Leandro Koch, Paloma Schachmann DEBIUT - WYRÓŻNIENIE "The Bride" - Myriam Uwiragiye Birara
FILM DOKUMENTALNY "El eco" - Tatiana Huezo