*Bill Nighy ma za sobą przeszłość żebraka.*
Kiedy aktor miał 17 lat, uciekł na krótko z Wielkiej Brytanii do Francji, bo wierzył, że w Paryżu uda mu się rozpocząć karierę pisarza.
- Wyrzuciłem walizkę przez okno i pobiegłem na statek - opowiada Nighy. - Spałem pod Łukiem Triumfalnym. Całe pieniądze zabrał mi taksówkarz, choć i tak nie było ich wiele. Przez kilka tygodni żebrałem na placu Trocadéro, a potem wróciłem do domu. To był koniec mojego paryskiego snu. Dopiero gdy po powrocie zobaczyłem twarz mojego ojca, zdałem sobie sprawę, jakie głupstwo zrobiłem. Tata nie wiedział gdzie jestem i czy coś mi się nie stało. Sprawiłem mu ból i do dziś tego żałuję.
Dorobek Billa Nighy'ego zamyka film "The World's End".