''Bitwa pod Wiedniem'': Producent broni filmu
W odpowiedzi na zmasowaną krytykę
Po pokazie prasowym „Bitwy pod Wiedniem”, najnowszego filmu Renzo Martinelliego, w którym wystąpiła czołówka polskich aktorów, w mediach zawrzało. Recenzenci prześcigają się w wytykaniu twórcom błędów, historycznych nieścisłości oraz artystycznej i realizatorskiej mizerii. Nie trzeba było długo czekać na oficjalne stanowisko producentów polsko-włoskiej koprodukcji.
„Wydaje mi się, że taki stosunek mediów stanowi sygnał trudnej chwili dla Polski, która dzisiaj przeżywa nadal sprzeczności przejścia z komunizmu do kapitalizmu…”
Po pokazie prasowym „Bitwy pod Wiedniem”, najnowszego filmu Renzo Martinelliego, w którym wystąpiła czołówka polskich aktorów, w mediach zawrzało. Recenzenci prześcigają się w wytykaniu twórcom błędów, historycznych nieścisłości oraz artystycznej i realizatorskiej mizerii. Nie trzeba było długo czekać na oficjalne stanowisko producentów polsko-włoskiej koprodukcji.
W odpowiedzi na zmasowaną krytykę recenzentów, którzy jak nigdy są zgodni w ocenie, dystrybutor „Bitwy pod Wiedniem” rozesłał do polskich mediów oficjalne stanowisko producenta obrazu, Alessandro Leone, w którym broni on swojego filmu.
Na kolejnych odsłonach prezentujemy pismo, jakie trafiło do naszej redakcji. Zachowaliśmy oryginalną pisownię. Czy zgadzacie się z tą argumentacją?