Box office USA: "Obcy" wciąż budzi grozę, Warner Bros. mocno przejechało się na "Królu Arturze" [PODSUMOWANIE]
Internauci stroją sobie żarty z kolejnej części "Obcego", ale słynny ksenomorf pozostaje w dość dobrej formie. Film Ridleya Scotta w tym tygodniu znalazł się na szczycie amerykańskiego box office’u.
22.05.2017 | aktual.: 22.05.2017 10:56
Na stronach internetowych pojawiło się wiele żartów nawiązujących do premiery najnowszej części opowieści o śmiercionośnych stworach, które pod koniec lat 70. stworzył szwajcarski malarz H.R. Giger. Jedna z zabaw poległa na wytypowaniu kolejnego przeciwnika słynnego potwora. W głosowaniu zwyciężył dość niespodziewanie bohater filmu akcji John Wick. Kolejne miejsca zajęli Skynet (innymi słowy Terminator) oraz Strażnicy Galaktyki. Można powiedzieć, że do starcia Obcego z komiksowymi bohaterami Marvela już doszło, a małe zwycięstwo odniósł ksenomorf. Film Ridleya Scotta w amerykańskich kinach zepchnął bowiem z pozycji lidera ekranizację komiksu i znalazł się w tym tygodniu na czele box office’u.
Zwycięstwo jest małe, gdyż "Obcy: Przymierze" zdetronizował produkcję, która wyświetlana jest już od trzech tygodni, a pokonał ją o niespełna milion dolarów. Thriller science fiction w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania zarobił w Stanach 36 mln dol. Rezultat otwarcia określany jest jako dobry, choć trzeba zauważyć, że poprzednia część uniwersum Aliena, czyli "Prometeusz", zebrała na starcie 51,1 mln. dol. W sumie w amerykańskich kinach film Ridleya Scotta z 2012 roku zgromadził 126,5 mln dol. Przy budżecie wynoszącym 130 mln. dol. "Obcy: Przymierze" za oceanem zarobi około 80 mln. dol. Ale przy wyraźnie mniejszych kosztach produkcji (97 mln dol.). To oznacza, że na rynku wewnętrznym finansowy bilans obu filmów będzie podobny. Natomiast poza granicami USA najnowsza część "Obcego" sprzedaje się lepiej niż "Prometeusz" (blisko 280 mln dol. wpływów), co jest potwierdzeniem, że kultowy drapieżca z kosmosu wciąż cieszy się sporą popularnością i budzi w widzach grozę. Podoba się też krytykom. "Obcy: Przymierza" na portalu Rottentomatoes zebrał 73 proc. pozytywnych ocen. Pozostaje więc czekać na kolejną odsłonę historii. Chociaż nigdy już zapewne nie osiągnie takiego sukcesu jak dwie pierwsze części cyklu. "Obcy – 8. pasażer Nostromo" (w oryginalne po prostu "Alien") w samych tylko Stanach Zjednoczonych zarobił – po uwzględnieniu inflacji – 280 mln dol. Natomiast "Obcy – decydujące starcie" (w oryginale "Aliens") w reżyserii Jamesa Camerona zebrał około 200 mln dol.
Trzecią pozycję w tym tygodniu wywalczyła kolejna nowość – "Ponad wszystko". Dramat adresowany do młodzieży podczas premierowego weekendu zarobił 12 mln dol. Niezły wynik, biorąc pod uwagę skromny budżet (10 mln dol.). Można spodziewać się zysku, ale dla wytwórni Warner Bros. i tak będzie to jedynie kropla w morzu potrzeb, po klęsce jakiej przed tygodniem doznał "Król Artur: Legenda miecza". Wysokobudżetowa (175 mln dol.) ekranizacja legend arturiańskich w ciągu 10 dni wyświetlania zebrała w Ameryce zaledwie 27,2 mln dol. (w czasie drugiego weekendu 6,8 mln dol. – szósta pozycja). Według analityków rynku kinowego zysk ze wszystkich tegorocznych filmów wytwórni Warner Bros. nie pokryje strat związanych z produkcją "Króla Artura".
TOP 10 (19 maja - 21 maja 2017)
10. "How to be a Latin Lover" – 2,2 mln dol. (w sumie 29,5 mln)
Premiery następnego tygodnia: (czwartek) "Baywatch. Słoneczny patrol" – kinowa wersja słynnego serialu telewizyjnego (w głównych rolach Dwayne Johnson i Zac Efron); (piątek) "Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara" – powrót kapitana Jacka Sparrowa.
Piotr Kaminsky