WAŻNE
TERAZ

Nawrocki już po rozmowie z Trumpem. "Rozmowy potwierdziły jedność"

"Broad Peak": powstaje film o Macieju Berbece. Byliśmy na planie

Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską. Wywołała ogromną dyskusję. Teraz powstaje o niej film. Byliśmy na planie "Broad Peak", gdzie rozmawialiśmy z twórcami.

Ekipa na planie "Broad Peak"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Dariusz Załuski

5 marca 2013 r. na wierzchołku Broad Peak (8047 m) po pierwszym zimowym zdobyciu tego szczytu stanęli kolejno: 29-letni Adam Bielecki, 33-letni Artur Małek, 58-letni Maciej Berbeka i 27-letni Tomasz Kowalski. Dwaj ostatni nie zdołali powrócić na noc do obozu. 8 marca zostali uznani za zmarłych. Po ich śmierci w kraju rozgorzała dyskusja o etyce himalaizmu i partnerstwie w górach. Nie brakowało oskarżeń.

Teraz powstaje film o Macieju Berbece. Jego reżyserem jest Leszek Dawid ("Jesteś Bogiem", "Pakt"), a w głównego bohatera wciela się Ireneusz Czop ("Pokłosie", "Wołyń").

Film opowie o dwóch wyprawach na Broad Peak, w jakich brał udział Berbeka. Podczas pierwszej, w 1988 roku, towarzyszył mu Aleksander Lwow, w którego w filmie wciela się Piotr Głowacki. Podczas drugiej, w 2013 roku, Berbeka dokonał pierwszego zimowego wejścia na Broad Peak wraz z trzyosobowym zespołem. Ale ta wyprawa zakończyła się tragicznie.

Oprócz zmagań himalaistów zobaczymy też trochę prywatnego życia Berbeki. Jego żonę Ewę Dyakowską-Berbekę zagra Maja Ostaszewska.

W ambasadzie pakistańskiej

Postanowiliśmy sprawdzić, jak idą prace nad filmem. Odwiedziliśmy plan w Warszawie. Scena, którą kręcono w byłej ambasadzie gruzińskiej przy ulicy Berneńskiej, nawiązuje do wydarzeń z 1988 roku. Na potrzeby filmu budynek zmienił się w ambasadę Pakistanu z lat 80. Do zadymionego pomieszczenia (jak lata 80., to i wszechobecne papierosy) weszliśmy tuż po zakończeniu zdjęć, by porozmawiać z twórcami.

– Dzisiaj kręciliśmy sceny, które miały miejsce po wyprawie polskiej na K2, przy okazji której zdobywano także Broad Peak – powiedział nam reżyser filmu - Zrobiliśmy scenę, w której oficjele pakistańscy spotkali się z himalaistami i świętowali.

Obraz
© AKPA / Na planie "Broad Peak" | Jordan Krzemiński

Na planie "Broad Peak" / fot. Jordan Krzemiński

Góry

Góry dla Leszka Dawida nie są tematem obcym: - Chodzę po górach, wspinałem się kiedyś jak byłem młody. Zrobiłem kursy taternickie letnie i zimowe, wspinałem się w Tatrach, w Alpach. Potem jak zdałem na reżyserię, to nie miałem już czasu i to porzuciłem. W szkole filmowej zrobiłem dwa filmy o górach, które się okazały bardzo trudnym wyzwaniem. Po tych dziesięciu latach, kiedy producenci zwrócili się do mnie z tematem Broad Peak, wziąłem się do tego ze świadomością, że to jest super ciężkie zadanie. Że nie da się tego tak łatwo opowiedzieć. I chyba dlatego się tego podjąłem – by zmierzyć się z czymś, co mi się wymyka, co jest nienazwane, nieopisane, trudne do uchwycenia.

Obraz
© Materiały prasowe | leszek dawid

Na planie "Broad Peak", Fot. Leszek Dawid

Swoje doświadczenie z górami opisała również Maja Ostaszewska. Choć nigdy nie miała raków na nogach, ani nie chodziła wysoko po górach, mieszkała przez pewien czas w Karkonoszach: - Mój ojciec przeniósł nas do Przesieki, gdzie powstał ośrodek buddyjski. Mieszkałam tam przez trzy i pół roku. W tamtym okresie często chodziliśmy w góry.

Dodała też, że himalaizm ją fascynuje: - Interesuje mnie bardziej takie podejście, jakie znajduję u Kurtyki niż u Kukuczki – mianowicie, że jest to jakieś doświadczenie duchowe, przekroczenie samego siebie, że ważniejsza jest droga niż sam szczyt. Samo doświadczenie, o jakim można przeczytać w książkach himalaistów wydaje mi się niezwykłe i takie na granicy doświadczenia nie tyle sportowego, co duchowego. Ja to rozumiem i podziwiam. Poza tym życie jest bardzo kruche, o czym mówiła sama Wanda Rutkiewicz, tak naprawdę każdy dzień życia jest pewnym rodzajem ryzyka. Być może to doświadczenie tam, w górach, jest swego rodzaju oswajaniem śmierci, mierzeniem się z tym tematem.

Z górami dobrze zaznajomiony jest Ireneusz Czop. Jak mówi, kiedyś chodził po górach, a teraz się wspina. Rola Berbeki jest dla niego szansą na lepsze zaznajomienie się z tym sportem: - Bez wspinania nie mógłbym dotknąć tych przestrzeni, w których był Maciej Berbeka. On kiedyś powiedział, że ludzie, którzy się nie boją, nie powinni chodzić w góry. A ja myślę, że trzeba się z tym strachem mierzyć i zobaczyć, co z nim można zrobić. Sprawdzić, co to znaczy ekspozycja, wisieć na linie, asekurować partnera, słuchać się kogoś. Góry nie dają przestrzeni na "może zrobimy tak, a może inaczej". To jest zero-jedynkowe. Albo się trzymasz tego chwytu i skały, albo się nie trzymasz i spadasz – proste. A my, jako ludzie, jesteśmy bardzo krusi wobec tego żywiołu.

Karakorum

Ekipa filmu poważnie podeszła do tematu gór. Aby dodać filmowi autentyzmu, wyruszyli w Karakorum, gdzie na wysokości ponad 5 tys. metrów realizowali zdjęcia. 21 członków ekipy, 250 tragarzy, kucharzy i pomocników, ośmiu himalaistów, dwóch lekarzy GOPR – tyle osób było zaangażowanych w to ogromne przedsięwzięcie - Byliśmy wysoko, mniej więcej na 5200 metrów – wspomina Ireneusz Czop – Trzeba było tam dojść. I w tym tkwiła cała trudność. Nagle człowiek się mierzy ze sobą. Trzeba odrzucić wszystkie wygodne telefony, samochody, ubranka i z buta iść po tym lodowcu. To jest super.

Obraz
© Materiały prasowe / Ekipa na planie "Broad Peak" | leszek dawid

Na planie "Broad Peak", Fot: Leszek Dawid

Ale to nie góry będą głównym tematem filmu: - Góry są piękne, ale epatować nimi można przez 5 – 10 minut, bo na dłuższą metę to się robi monotonne. – mówi Leszek Dawid. – Zatem to zaangażowanie w historię poprzez bohatera jest jakimś kluczem żeby emocjonalnie zatrzymać widza na dłużej. Nasz bohater ma pasję, która napędza go do życia, a jednocześnie niszczy.

Berbeka

Maciej Berbeka to postać, której śmierć wywołała w Polsce ogromną dyskusję na temat etyczności wspinania. Czy narażanie swojego życia jest fair? Czy w ekstremalnych warunkach ważne jest ratowanie swojego życia czy ryzykowna pomoc innym? Himalaiści to szaleńcy czy bohaterzy? A może takie kategorie w ogóle tu nie pasują?

Zapytaliśmy Leszka Dawida, w jaki sposób ujmie to w swoim filmie: - Śledziłem, jak większość ludzi w tym kraju, medialną burzę, która się po tej wyprawie przetoczyła. Muszę powiedzieć, że dopiero po kilku latach, kiedy zacząłem zbierać dokumentację i spotykać się ze świadkami tych wydarzeń, z uczestnikami, z rodzinami, zrozumiałem jedno: że my w żadnym wypadku nie możemy zajmować stanowiska, nie mamy takiego prawa. Jest tak dużo punktów widzenia i tak wiele argumentów, że czymś nieprzyzwoitym byłoby którejkolwiek ze stron dawać rację na ekranie. Więc tym filmem nie próbuję zająć stanowiska, tylko przybliżyć trudny do wyjaśnienia i opowiedzenia w słowach stan, w którym człowiek bardzo się spełnia w tym, co robi. Jakiś rodzaj pasji, potrzeby życiowej, czegoś, co mu życie buduje.

Obraz
© AKPA / Ireneusz Czop na planie "Broad Peak" | Jordan Krzemiński

Na planie "Broad Peak", Fot. Jordan Krzemiński

Maja Ostaszewska również opowiada się za niezajmowaniem jednego stanowiska: - Nie uważam, że należy himalaistów oceniać tu, z dołu. To są tak ekstremalne doznania, coś tak niezwykłego, że jeżeli się tam nie było, to nie mamy pojęcia, o czym mówimy.

Aktorka skomentowała też pewną przypadłość Polaków: - W Polsce mamy taką tendencję, że wszystko wiemy najlepiej i oceniamy z pozycji kanapy, chociażby wyczyny himalaistów; znamy się wszyscy na piłce nożnej, a śledzimy ją głównie z perspektywy fotela; jesteśmy najlepszymi pływakami, mimo, że nie potrafimy pływać. Ale z drugiej strony – pewnie dlatego, że mamy wybitnych himalaistów i na wielu ośmiotysięcznikach to właśnie Polacy stanęli jako pierwsi - jest też pewne uwielbienie i ogromne zainteresowanie tym, co się dzieje, kiedy wyrusza jakaś wyprawa. Wszyscy wstrzymujemy oddech, kiedy na przykład Andrzej Bargiel dokonuje tak niesamowitej rzeczy, jak zjazd na nartach z ośmiotysięcznika.

Zobacz także: Mamy nagranie z historycznego zjazdu Bargiela. Ujęcia zapierają dech w piersiach

Żony himalaistów

Maja Ostaszewska wciela się w rolę Ewy Dyakowskiej-Berbeki, żony Macieja, która zmarła w kwietniu tego roku: - Poznałam Ewę i wiem, że dla niej to było bardzo ważne, że ten film powstaje – powiedziała Ostaszewska – Ona strasznie nie lubiła takiego myślenia, że żony himalaistów są ofiarami, że ci mężowie są nie fair. Bardzo podkreślała to, że również ten himalaizm w Maćku pokochała, bo to jej szalenie imponowało.

Zapytaliśmy aktorkę, czy jej stosunek do roli zmienił się po śmierci Ewy Dyakowskiej-Berbeki: - Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie. Wiedziałam, że Ewa jest chora, ale miałam nadzieję, że się jeszcze spotkamy. Ta sytuacja, w której ona odeszła, sprawia że chciałabym z całych sił zagrać tak, żeby ona była zadowolona. Czuję też ogromne wzruszenie. Mam rzeczywiście szczególny stosunek do tego filmu, mimo, że nie gram w nim głównej roli. To zdecydowanie film Ireneusza Czopa.

Góry uczą życia

A co Ireneusz Czop myśli o Berbece i jego pasji? - W pewnym momencie przestałem się zastanawiać nad tym, czy to jest szalone czy nie. Dla mnie to jest tak naturalne, że ktoś jest przewodnikiem górskim i to jest jego kawałek chleba, a poza tym ma dom, wspaniałą żonę, dzieci – po prostu normalny gość, zabawny, z super charakterem. Maciek mnie fascynuje poczuciem humoru, ale i siłą, schowaniem niektórych emocji – a tego, myślę, uczą góry. Żeby się zmierzyć z życiem. Naprawdę żyć. Naprawdę kogoś lubić albo nie lubić. I kochać.

Wybrane dla Ciebie

Strach się bać. Kultowy horror będzie serialem
Strach się bać. Kultowy horror będzie serialem
Mówi o nałogu. Brał tak dużo, że nawet kartel odmówił mu współpracy
Mówi o nałogu. Brał tak dużo, że nawet kartel odmówił mu współpracy
Nigdy nie był tak wielki. Nałożyli na niego kostium pełen mięśni
Nigdy nie był tak wielki. Nałożyli na niego kostium pełen mięśni
Był za mocny dla kin. Cenzura wkroczyła do akcji. Do obejrzenia w domu
Był za mocny dla kin. Cenzura wkroczyła do akcji. Do obejrzenia w domu
"To nieakceptowalne". Lawina krytyki po wypowiedzi aktorki
"To nieakceptowalne". Lawina krytyki po wypowiedzi aktorki
Eleganckie limuzyny, balowe suknie, a nad wszystkim - flagi ze swastykami. Byliśmy na planie "Breslau"
Eleganckie limuzyny, balowe suknie, a nad wszystkim - flagi ze swastykami. Byliśmy na planie "Breslau"
Ochrona powiedziała: "nie jedź". Aktorka boi się zwolenników Trumpa
Ochrona powiedziała: "nie jedź". Aktorka boi się zwolenników Trumpa
Murowany przebój. To może być najlepszy polski serial dekady
Murowany przebój. To może być najlepszy polski serial dekady
"Nie chodziło o pieniądze, ale o zasadę". Zarabiała mniej niż aktorzy serialu
"Nie chodziło o pieniądze, ale o zasadę". Zarabiała mniej niż aktorzy serialu
Już ponad 130 mln wyświetleń. Cały świat szaleje na jej punkcie
Już ponad 130 mln wyświetleń. Cały świat szaleje na jej punkcie
Jest niemile widziany. Nie został zaproszony na ślub brata
Jest niemile widziany. Nie został zaproszony na ślub brata
Mroczne słowa. Żona Bruce'a szykuje córki na śmierć aktora
Mroczne słowa. Żona Bruce'a szykuje córki na śmierć aktora