Bruce Willis dostał lanie od Jennifer Lawrence. Podsumowanie box office USA
Co za czasy! W pojedynku o widza dwóch sensacyjnych tytułów, produkcja z gwiazdą kina akcji Bruce’em Willisem wyraźnie przegrywa z filmem, w którym główną postacią jest kobieta. No tak, ale jest nią Jennifer Lawrence…
Zwycięstwo filmu z Jennifer Lawrence nad produkcją z Bruce'em Willisem nie jest oczywiście żadną niespodzianką. Słynny gwiazdor kina akcji dawno już bowiem nie wystąpił w jakieś przebojowej produkcji. Słabo sprzedała się nawet ostatnia część "Szklanej pułapki". A był to przecież film z serii, na którą Willis zawsze mógł liczyć. Finansowa porażka "piątki" była zresztą jak najbardziej zasłużona. Amerykańscy krytycy uznali ją za jeden z najsłabszych filmów 2013 roku. Ich zdanie podzielili widzowie. Ale tylko w USA. Jednak nawet dość duża popularność ”Szklanej pułapki 5” na rynku zewnętrznym (zwłaszcza w sentymentalnej Europie) nie pozwoli już na realizację szóstej części cyklu. Mimo że w ubiegłym roku pojawiła się ciekawa informacja na temat zamykającego całą serię projektu zatytułowanego "Die Hard Year One". Miała w nim pojawić się nawet była żona głównego bohatera, znana z dwóch pierwszych części cyklu, Holly McClane (Bonnie Bedelia)
. Mógłby z tego wyjść całkiem niezły film. Zwłaszcza dla sentymentalnych widzów. Niestety, w jego miejsce w grafiku pracy Bruce’a Willisa pojawiło się ”Życzenie śmierci”.
Producenci sięgnęli więc po klasyką jeszcze starszą niż ”Szklana pułapka”. Pierwsza część przygód Johna McClane'a pojawiła się w kinach w 1988 roku. Natomiast filmowa geneza "Życzenia śmierci" sięga połowy lat siedemdziesiątych. Rolę Paula Kerseya otrzymał wówczas Charles Bronson, popularny aktor, znany z tak głośnych produkcji, jak "Parszywa dwunastka" czy "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie". Jednak to "Życzenie śmierci" uczyniło z Bronsona prawdziwą gwiazdę kina sensacyjnego. W sumie powstało, podobnie, jak w przypadku "Szklanej pułapki", pięć części cyklu. Po raz ostatni Bronson wcielił się w rolę Paula Kerseya w 1994 roku. Aktor miał wówczas 73 lata… Taki był z niego twardziel.
Bruce Willis gwiazdą kina akcji jest już od trzydziestu lat. A bohaterem "Życzenie śmierci" stał się w wieku 63 lat. Nie wydaje się jednak, aby remake kultowej produkcji z lat 70. doczekał się całej serii. Sensacyjna produkcja gromadzi bowiem bardzo słabe recenzje (na Rottentomatoes tylko 15 proc. pozytywnych ocen), a w kinach sprzedaje się bardzo przeciętnie. Podczas premierowego weekendu 13 mln dol. wpływów (trzecie miejsce w tym tygodniu).
Obejrzyj zwiastun filmu "Czerwona jaskółka":
Większymi wpływami i lepszymi recenzjami może się pochwalić druga nowość bieżącego tygodnia ”Czerwona jaskółka”. Jednak pokonanie produkcji z Bruce’em Willisem to chyba najlepsza informacja, jaką może pochwalić się wytwórnia 20th Century Fox. Szpiegowski thriller krytyków wcale bowiem nie zachwycił (na Rottentomatoes 51 proc. pozytywnych ocen), zaś w kinach stać go było jedynie na przeciętny rezultat otwarcia – 17 mln dol. wpływów (druga pozycja). Nie ulega wątpliwości, że spodziewano się znacznie lepszego wyniku. Chociażby dlatego, że jest to filmu duetu Lawrence & Lawrence, który stworzył trzy wielkie przeboje: ”Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia” oraz ”Kosogłos” część pierwsza i druga. Pierwszy z tych filmów stał się największym przebojem w amerykańskich kinach w 2013 roku, drugi był drugi w 2014, zaś trzeci siódmy w 2015 roku. Prawdę mówiąc, z tak mocnym duetem Bruce Willis nie miał większych szans. Dodajmy, że Jennifer Lawrence (aktorka) i Francis Lawrence (reżyser) nie są spokrewnieni.
Kolejny film z Jennifer Lawrence na pewno będzie cieszyć się większą popularnością niż ”Czerwona jaskółka”. Będzie nim bowiem ”X-Men: Dark Phoenix”, którego premiera planowana jest na początek listopada 2018 roku.
Tymczasem inna komiksowa opowieść ”Czarna Pantera” wciąż kapitalnie się sprzedaje i wszystko wskazuje na to, że znajdzie się w pierwszej trójce największych przebojów w historii w amerykańskich kinach (oczywiście bez uwzględniania inflacji). Podczas trzeciego weekendu wyświetlania ekranizacja komiksu zarobiła jeszcze 65,7 mln dol. i w sumie ma już na koncie 501,1 mln dol. ”Czarna Pantera” stała się tym samym dziesiątą produkcją, która w Stanach zebrała ponad pół miliarda dolarów! A wkrótce…, a wkrótce stanie się zapewne najpopularniejszą w amerykańskich kinach. Przypomnijmy, że ”Avengers” zarobił za oceanem 623,4 mln dol. Sukces ”Czarnej Pantery” śmiało można nazwać największą niespodzianką ostatniej dekady.
TOP 10 (02 marca – 05 marca 2018)