"Brutalny, szokujący, przerażający koszmar". Aktor opisał nadchodzący film
Reżyser Denis Villeneuve obiecywał jakiś czas temu, że nakręci "Gwiezdne wojny dla dorosłych". I wygląda na to, że wszytko idzie zgodnie z planem.
Od kilkudziesięciu lat fani powieści Franka Herberta marzą o wiernej adaptacji "Diuny". I wygląda na to, że reżyser Denis Villeneuve ("Sicario, "Nowy początek" czy "Blade Runner 2049") robi wszystko, aby te marzenia spełnić.
O samym filmie nie wiadomo zbyt wiele. Pewnym jest, że trafi do kin 18 grudnia 2020 r., a na ekranie pojawia się m.in. Timothée Chalamet, Rebecca Ferguson, Jason Momoa, Josh Brolin i Oscar Isaac.
Ten ostatni promuje właśnie nadchodzące "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" (premiera 19 grudnia 2019 r.), ale jak widać, jest mocno podekscytowany filmem Villeneuve'a.
Obejrzyj zwiastun "Blade Runner 2049":
W rozmowie z serwisem Collider Isaac powiedział:
- Nie potrafiłbym wyobrazić sobie kogoś odpowiedniejszego do oddania istoty pisarstwa Franka Herberta. Zobaczycie rzeczy, które - z braku lepszego określenia – nazwałbym koszmarnymi. Ten film zawiera spory ładunek brutalizmu. Jest szokujący. Jest przerażający. Bardzo ekspresywny. […] Jestem taki podekscytowany - zdradza aktor.
W jednym z wywiadów Denis Villeneuve zapewnił, że chce zrobić "Gwiezdne wojny dla dorosłych". I najwyraźniej wszystko idzie w dobrym kierunku.
Tytułowa Diuna (nazywana także Arrakis) z powieści Herberta to planeta, będąca jedynym we wszechświecie źródłem melanżu - mistycznej substancji przedłużającej życie, umożliwiającej odbywanie podróży kosmicznych i przewidywanie przyszłości. Książka otrzymała dwie najbardziej prestiżowe nagrody w dziedzinie science fiction: Nebulę (1965) i Hugo (1966).
Film Villeneuve'a nie będzie pierwszą próbą przeniesienia prozy Herberta na ekran. W 1984 r. David Lynch nakręcił adaptację, która niestety nie spotkała się z przychylnością widzów i krytyków. Z kolei w 2000 r. wyprodukowano 3-częściowy miniserial "Diuna".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W latach 70. powieść Herberta chciał przenieść na ekran kultowy chilijski reżyser i scenarzysta komiksowy Alejandro Jodorowsky ("Święta góra"). W jego wersji mieli zagrać Orson Welles oraz Charlotte Rampling, a w sam projekt zaangażowani byli muzycy Pink Floyd, Salvador Dali, wybitny rysownik Jean "Moebius" Girar oraz ojciec "Obcego" Hans Ruedi Giger. Niestety, z powodów finansowych ekranizacja nigdy nie doszła do skutku. O perypetiach pracy nad filmem opowiada dokument "Jodorowsky's Dune" z 2013 r.
Trwa ładowanie wpisu: instagram