Bryan Singer usłyszał kolejne zarzuty. Najmłodsza ofiara miała 13 lat
W 2017 r., kilka dni przed pojawieniem się pierwszych oskarżeń, reżyser stracił pracę przy "Bohemian Rhapsody". Teraz pojawiły się nowe relacje, które opisują Singera jako pedofila i gwałciciela.
Amerykański "The Atlantic" opublikował wyniki 12-miesięcznego śledztwa dziennikarskiego, dokumentującego historię seksualnych nadużyć, których miał się dopuścić Bryan Singer.
Pierwsze oskarżenia pojawiły się już w 1997 r., kolejne w 2010. Ostatnio zrobiło się o tym głośno w grudniu 2017 r., kilka dni po zerwaniu współpracy między wytwórnią Fox a Singerem jako reżyserem "Bohemian Rhapsody". Nastąpiło to niespełna trzy tygodnie przed zakończeniem zdjęć.
- Bardzo chciałbym skończyć ten projekt i złożyć hołd Freddiemu Mercury'emu i Queen. Fox mi jednak nie pozwolił, ponieważ tymczasowo priorytetem było dla mnie zdrowie moje i moich bliskich – tłumaczył Singer. Kilka dni później Cesar Sanchez-Guzman oskarżył go o gwałt, do którego miało dojść w 2003 r.
Mężczyzna zeznał, że miał wówczas 17 lat i brał udział w imprezie na jachcie Lestera Watersa. Właściciel łodzi został nazwany w pozwie "bogaczem urządzającym w Seattle przyjęcia dla młodych gejów". Bryan Singer miał oprowadzać Cesara Sancheza-Guzmana po jachcie, a następnie zamknąć się z nim w sypialni królewskiej, gdzie rzekomo doszło do gwałtu analnego.
Adwokatem Sancheza-Guzmana został Jeff Herman, znany z głośnych spraw o molestowanie seksualne (prowadził m.in sprawę, w której ksiądz z Miami musiał zapłacić 100 mln dol. odszkodowania). Już w 2014 r. pracował przy podobnej sprawie przeciwko Singerowi. Wtedy oskarżenia zostały oddalone, a wkrótce potem jeden z oskarżających trafił nawet do więzienia.
Obejrzyj: Freddie Mercury - tego o nim nie wiedzieliście
Do Hermana zgłosił się również Victor Valdovinos. Z historii opowiedzianej przez "The Atlantic" wynika, że w 1997 r. 13-letni Valdovinos padł ofiarą Singera na planie "Ucznia szatana". Reżyser obiecywał nastolatkowi rolę statysty i kiedy był z nim sama na sam, złapał go za krocze i zaczął masturbować. Singer mamił go słowami, że się nim zajmie i opowiadał o swoim ferrari. Po całym zajściu 13-latek wstydził się komukolwiek opowiedzieć o zachowaniu cenionego reżysera, który ostatecznie nie umieścił scen z jego udziałem w gotowym filmie.
Andrew B. Brettler, adwokat Singera, odpowiadając na zarzuty Valdovinos zauważył, że nazwisko rzekomego statysty nie widnieje w żadnych dokumentach. Ojciec pokrzywdzonego potwierdził jednak dziennikarzom, że wiosną 1997 r. zawiózł syna na plan "Ucznia szatana". Pojawili się też świadkowie, którzy mówili, że w tamtym okresie Singer faktycznie jeździł ferrari.
- Mój klient nie był nigdy aresztowany i oskarżany o popełnienie przestępstwa, ponadto kategorycznie zaprzecza, jakoby uprawiał lub preferował seks z nieletnimi – powiedział Brettler redakcji "The Atlantic", która dotarła do 50 osób mówiących o właśnie takich preferencjach Bryana Singera. Czterech mężczyzn rzekomo pokrzywdzonych przez reżysera po raz pierwszy w życiu opowiedziało swoje historie publicznie.
Niektóre ofiary mówiły wprost, że zostały zgwałcone przez reżysera. Inne wspominały o uwiedzeniu przez Singera, który jako trzydziestoparolatek był stałym bywalcem i organizatorem imprez z udziałem nastoletnich chłopców. "The Atlantic" opisał między innymi historię 17-latka, który w 1997 r. uczestniczył w gejowskiej orgii z udziałem Singera. W tym samym roku reżyser miał także odbyć stosunek z 15-latkiem w swojej posiadłości w Beverly Hills. Wszystkie ofiary deklarują, że Singer znał prawdę o ich wieku.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Bryan Singer, reżyser "Podejrzanych", "Walkirii" czy filmów z serii "X-Men", który określa swoją orientację jako biseksualną, konsekwentnie zaprzecza oskarżeniom dotyczącym seksu z nieletnimi. Po utracie stanowiska reżysera "Bohemian Rhapsody" zajął się filmem "Broadway 4D", został także zaangażowany do nakręcenia ekranizacji komiksu "Red Sonja" i serialu "World War III". Dziennikarzy opisujących jego rzekome przestępstwa seksualne z udziałem nieletnich nazywa homofobami.