"Byłem przekonany, że rodzice wyprawią mi za dwa dni pogrzeb". Nowe fakty w sprawie zatrzymania syna Van Damme'a
Nie skończy się na trzech zarzutach? Dziennikarze dotarli do raportu policyjnego sporządzonego po aresztowaniu Nicholasa Van Varenberga. Nie wygląda to dobrze.
14.09.2017 | aktual.: 14.09.2017 11:13
Przypomnijmy - do zdarzenia doszło w ubiegły piątek w Scottsdale w stanie Arizona. Policję zaalarmował świadek, który widział, jak syn aktora, Nicholas Van Varenberg (na zdjęciu poniżej), wali pięścią w ścianę windy. Jak donosi RadarOnline, oczom przybyłych na miejsce funkcjonariuszy ukazał się pobudzony 21-latek oblizujący krew z poranionej dłoni.
Zaniepokojeni policjanci podążyli śladem strużki krwi do jego mieszkania. W tym momencie na schodach pojawił się współlokator Nicholasa krzycząc, że 21-latek groził mu nożem. W pokoju Van Varenberga oprócz noża znaleziono marihuanę oraz akcesoria do jej palenia.
Na razie chłopak przebywa w areszcie. Postawiono zarzuty posiadania narkotyków, napaści z bronią w ręku i bezprawnego przetrzymywania.
Teraz na światło dzienne wychodzą nowe okoliczności. Redaktorzy serwisu dotarli do raportu policyjnego. Wynika z niego, że Van Varenberg został zdiagnozowany jako "niezrównoważony psychicznie". Współlokator Nicholasa zeznał, że syna Van Damme'a zachowywał się jak "szaleniec" i chciał go zabić.
- Byłem przekonany, że rodzice wyprawią mi za dwa dni pogrzeb – zeznał współlokator Van Varenberga.
W świetle tych zeznań synowi Van Damme'a mogą zostać postawione kolejne zarzuty, m.in. o próbę popełnienia morderstwa.
To nie pierwsze kłopoty z prawem syna Van Damme'a. W ubiegłym roku został zatrzymany za kradzież i spożywanie alkoholu – miał wówczas 20 lat, więc w świetle amerykańskiego prawa był niepełnoletni.
Nicholas (blondynek na zdjęciu poniżej) przyszedł na świat w 1995 r. i jest owocem związku Van Damme'a z Darcy LaPier. Aktor ma jeszcze dwójkę dzieci - Biankę i Kristophera.