Camerimage: "Mistrzowie, którzy odeszli"

Od samego początku swego istnienia Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage składał hołd geniuszom kina, którzy często pozostają w cieniu aktorów, reżyserów czy scenarzystów - autorom zdjęć właśnie. Pokazywaliśmy ich niebywałe umiejętności operatorskie oraz wrażliwość wizualną, potwierdzaliśmy wkład w rozwój kina jako sztuki, obserwowaliśmy wraz z nimi zmiany nadchodzące wraz z erą technologii cyfrowej.

"Mistrzowie, którzy odeszli" to cykliczna sekcja, która pojawiła się na festiwalowej mapie w 2012 roku. Jej zadaniem jest z jednej strony podkreślanie warsztatu wspaniałych autorów zdjęć filmowych, których nie ma już z nami, z drugiej natomiast wywołanie dyskusji nad możliwościami kina ukazywanymi za pomocą obrazów, które przez lata wyznaczały najwyższe standardy jakości. W chwili rewolucyjnej cyfrowej transformacji, mentalnej i technologicznej, ważne jest, aby nie zapominać o pisanej złotymi zgłoskami historii kina, bez której tejże rewolucji by nie było. Zapraszamy więc wszystkich do oglądania dzieł mistrzów, którzy odeszli, aby zapisać w ten sposób w pamięci wszystkie ich nauki.

Camerimage: "Mistrzowie, którzy odeszli"
Źródło zdjęć: © Filmoteka Narodowa

26.10.2015 12:24

W tym roku złożymy hołd zmarłym w tym roku polskim twórcom: autorowi zdjęć Kurtowi Weberowi oraz reżyserowi Tadeuszowi Konwickiemu. Na festiwalu pokazany zostanie ich film Salto.

Partnerem sekcji "Mistrzowie, którzy odeszli" jest Filmoteka Narodowa

W czerwcu tego roku zmarł w Moguncji Kurt Weber, wybitny polski autor zdjęć filmowych. Mistrzostwo uwidocznił głównie czarno-białych filmach z lat 60.

Urodził się w 1928 roku w Cieszynie. Od dzieciństwa fotografował. Wywieziony podczas wojny w głąb ZSRR, ukończył tam kurs dla kinooperatorów i pracował w kinie plenerowym. Na przełomie lat 1946/1947 przebywał a amerykańskiej strefie okupacyjnej Niemiec, gdzie znalazł pracę w zakładzie kinotechnicznym i kinie objazdowym. Po powrocie do Polski studiował w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi (1948-1953). Po studiach przez kilka lat był operatorem kamery. Zrealizował krótki dokument o getcie żydowskim w okupowanej przez hitlerowców Warszawie p.t. Pod jednym niebem (1955), który zdobył nagrody na festiwalach w Karlovych Varach, Mannheimie i Edynburgu. Na negatywie barwnym Kodak, co wówczas było w Polsce rzadkością, sfotografował urokliwą impresję Andrzeja Munka Spacerek staromiejski (1958).

Jako autor zdjęć do pełnometrażowych kinowych filmów fabularnych Kurt Weber zadebiutował rewelacyjnie czarno-białą Bazą ludzi umarłych Czesława Petelskiego (1958). W tym męskim dramacie, opartym na opowiadaniu kultowego pisarza Marka Hłaski, porównywanym z Ceną strachu Clouzota, sugestywnie oddał surowe realia życia i pracy kierowców ciężarówek, którzy wkrótce po wojnie rozwozili wyboistymi drogami drewno. W swej sztuce operatorskiej Weber łączył jej służebność wobec scenariusza oraz koncepcji reżyserskiej filmu z własną inwencją. W Zaduszkach Konwickiego (1961) prześwietlił retrospekcje ukazujące przeszłość głównych bohaterów, by wyblakłością, która przypominała wspomnienia, różniły się od nasyconych, kontrastowych sekwencji współczesnych. W Salcie tego samego reżysera (1965), nakręconym i wyświetlanym w formacie 4:3, dręczące sny sfilmował obiektywem anamorfotycznym, zniekształcającym obraz, co przydało im niesamowitości. Realizacja Salta przypadła na czas ekscytacji nowym kinem czeskim (wczesnymi filmami
Formana, Menzla i innych), które preferowało realizm zdjęć, czasem nawet kosztem jakości technicznej. Weber nie uległ tej modzie i sfotografował Salto perfekcyjnie, a zarazem bardzo nowocześnie, czego dowiódł dynamiczny ruch kamery w plenerach. W celu wzmocnienia wrażenia nasłonecznienia (akcja Salta dzieje się latem, ale film kręcono jesienią) używał światła kontrowego.

W Ludziach z pociągu Kutza (1961), zgodnie z rodzącym się wówczas światowym trendem w kinie, zastosował oświetlenie rozproszone. Oddało ono atmosferę wnętrza prowincjonalnej stacyjki kolejowej. Ponadto objęło jednolitym charakterem światła wszystkich bohaterów filmu, czyniąc ich, w myśl założeń filmu, jednakowo ważnymi w oczach widzów. Do bardziej wyrafinowanego oświetlania wnętrz Weber powrócił w Sublokatorze Janusza Majewskiego (1966), by podkreślić tajemniczy nastrój tej czarnej komedii. Z Majewskim współpracował też przy kilku filmach telewizyjnych. Ostatni z nich, Urząd (1969), był też ostatnim filmem polskim w karierze Kurta Webera, który w tym samym roku wyemigrował do RFN.

Przedtem wsparł swoim kunsztem filmy również innych sławnych reżyserów: Jana Łomnickiego, Janusza Morgensterna, Stanisława Różewicza, Aleksandra Ścibora-Rylskiego. Od roku 1953 do 1969 był docentem w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej w Łodzi, a w latach 1968-1969 – dziekanem Wydziału Operatorskiego tej uczelni. W Niemczech zrobił zdjęcia do filmów takich reżyserów, jak Axel Corti, Egon Monk, Peter Lilienthal i Dietrich Wedel. Wykładał sztukę operatorską w Berlinie Zachodnim, Hamburgu i Monachium. W 1979 roku został profesorem uniwersytetu w Moguncji. Po 1989 roku odwiedzał Polskę jako juror festiwali filmowych lub w celu sprawowania nadzoru artystycznego nad rekonstrukcjami cyfrowymi dawnych filmów ze swego dorobku.

W 2014 roku ukazały się pamiętniki Kurta Webera p.t. Dokumenty podróży.

Salto
Gdzieś na prowincji wyskakuje z pociągu tajemniczy mężczyzna, który posługuje się dwoma najpopularniejszymi polskimi nazwiskami: Kowalski-Malinowski. Nim odjedzie, wskakując w tym samym miejscu do pociągu, spróbuje w małomiasteczkowym środowisku odegrać rolę kogoś w rodzaju proroka. Uosabiając różne wersje rodzimych, zwłaszcza wojennych, losów odprawi zbiorowe egzorcyzmy z postaciami również wpisującymi się w narodową mitologię.

Salto – intrygujące dzieło wybitnego pisarza i reżysera Tadeusza Konwickiego (1926-2015) – to przykład kina autorskiego najwyższej próby. Konwicki wykreował na ekranie swój literacko-filmowy świat, a światem tym rządziły polskie kompleksy, fobie, neurozy i traumy, ukształtowane w powikłanych dziejach kraju i powracające często w karykaturalnej formie. Toteż w Salcie pobrzmiewa znamienny dla twórczości Konwickiego ton ironiczny.

Wielka kreacja legendarnego aktora Zbigniewa Cybulskiego (Kowalski/Malinowski), porywająca muzyka Wojciecha Kilara i soczyste czarno-białe zdjęcia Kurta Webera, o których szerzej piszemy w zamieszczonej obok sylwetce zmarłego w tym roku operatora.

23. Camerimage odbędzie się w Bydgoszczy w dniach od 14 do 21 listopada
Więcej na temat Bydgoszczy można znaleźć na www.visitbydgoszcz.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)