Camerimage: "Mistrzowie, którzy odeszli"

Camerimage: "Mistrzowie, którzy odeszli"
Źródło zdjęć: © Filmoteka Narodowa
SKOMENTUJ

Od samego początku swego istnienia Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage składał hołd geniuszom kina, którzy często pozostają w cieniu aktorów, reżyserów czy scenarzystów - autorom zdjęć właśnie. Pokazywaliśmy ich niebywałe umiejętności operatorskie oraz wrażliwość wizualną, potwierdzaliśmy wkład w rozwój kina jako sztuki, obserwowaliśmy wraz z nimi zmiany nadchodzące wraz z erą technologii cyfrowej.

"Mistrzowie, którzy odeszli" to cykliczna sekcja, która pojawiła się na festiwalowej mapie w 2012 roku. Jej zadaniem jest z jednej strony podkreślanie warsztatu wspaniałych autorów zdjęć filmowych, których nie ma już z nami, z drugiej natomiast wywołanie dyskusji nad możliwościami kina ukazywanymi za pomocą obrazów, które przez lata wyznaczały najwyższe standardy jakości. W chwili rewolucyjnej cyfrowej transformacji, mentalnej i technologicznej, ważne jest, aby nie zapominać o pisanej złotymi zgłoskami historii kina, bez której tejże rewolucji by nie było. Zapraszamy więc wszystkich do oglądania dzieł mistrzów, którzy odeszli, aby zapisać w ten sposób w pamięci wszystkie ich nauki.

W tym roku złożymy hołd zmarłym w tym roku polskim twórcom: autorowi zdjęć Kurtowi Weberowi oraz reżyserowi Tadeuszowi Konwickiemu. Na festiwalu pokazany zostanie ich film Salto.

Partnerem sekcji "Mistrzowie, którzy odeszli" jest Filmoteka Narodowa

W czerwcu tego roku zmarł w Moguncji Kurt Weber, wybitny polski autor zdjęć filmowych. Mistrzostwo uwidocznił głównie czarno-białych filmach z lat 60.

Urodził się w 1928 roku w Cieszynie. Od dzieciństwa fotografował. Wywieziony podczas wojny w głąb ZSRR, ukończył tam kurs dla kinooperatorów i pracował w kinie plenerowym. Na przełomie lat 1946/1947 przebywał a amerykańskiej strefie okupacyjnej Niemiec, gdzie znalazł pracę w zakładzie kinotechnicznym i kinie objazdowym. Po powrocie do Polski studiował w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi (1948-1953). Po studiach przez kilka lat był operatorem kamery. Zrealizował krótki dokument o getcie żydowskim w okupowanej przez hitlerowców Warszawie p.t. Pod jednym niebem (1955), który zdobył nagrody na festiwalach w Karlovych Varach, Mannheimie i Edynburgu. Na negatywie barwnym Kodak, co wówczas było w Polsce rzadkością, sfotografował urokliwą impresję Andrzeja Munka Spacerek staromiejski (1958).

Jako autor zdjęć do pełnometrażowych kinowych filmów fabularnych Kurt Weber zadebiutował rewelacyjnie czarno-białą Bazą ludzi umarłych Czesława Petelskiego (1958). W tym męskim dramacie, opartym na opowiadaniu kultowego pisarza Marka Hłaski, porównywanym z Ceną strachu Clouzota, sugestywnie oddał surowe realia życia i pracy kierowców ciężarówek, którzy wkrótce po wojnie rozwozili wyboistymi drogami drewno. W swej sztuce operatorskiej Weber łączył jej służebność wobec scenariusza oraz koncepcji reżyserskiej filmu z własną inwencją. W Zaduszkach Konwickiego (1961) prześwietlił retrospekcje ukazujące przeszłość głównych bohaterów, by wyblakłością, która przypominała wspomnienia, różniły się od nasyconych, kontrastowych sekwencji współczesnych. W Salcie tego samego reżysera (1965), nakręconym i wyświetlanym w formacie 4:3, dręczące sny sfilmował obiektywem anamorfotycznym, zniekształcającym obraz, co przydało im niesamowitości. Realizacja Salta przypadła na czas ekscytacji nowym kinem czeskim (wczesnymi filmami
Formana, Menzla i innych), które preferowało realizm zdjęć, czasem nawet kosztem jakości technicznej. Weber nie uległ tej modzie i sfotografował Salto perfekcyjnie, a zarazem bardzo nowocześnie, czego dowiódł dynamiczny ruch kamery w plenerach. W celu wzmocnienia wrażenia nasłonecznienia (akcja Salta dzieje się latem, ale film kręcono jesienią) używał światła kontrowego.

W Ludziach z pociągu Kutza (1961), zgodnie z rodzącym się wówczas światowym trendem w kinie, zastosował oświetlenie rozproszone. Oddało ono atmosferę wnętrza prowincjonalnej stacyjki kolejowej. Ponadto objęło jednolitym charakterem światła wszystkich bohaterów filmu, czyniąc ich, w myśl założeń filmu, jednakowo ważnymi w oczach widzów. Do bardziej wyrafinowanego oświetlania wnętrz Weber powrócił w Sublokatorze Janusza Majewskiego (1966), by podkreślić tajemniczy nastrój tej czarnej komedii. Z Majewskim współpracował też przy kilku filmach telewizyjnych. Ostatni z nich, Urząd (1969), był też ostatnim filmem polskim w karierze Kurta Webera, który w tym samym roku wyemigrował do RFN.

Przedtem wsparł swoim kunsztem filmy również innych sławnych reżyserów: Jana Łomnickiego, Janusza Morgensterna, Stanisława Różewicza, Aleksandra Ścibora-Rylskiego. Od roku 1953 do 1969 był docentem w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej w Łodzi, a w latach 1968-1969 – dziekanem Wydziału Operatorskiego tej uczelni. W Niemczech zrobił zdjęcia do filmów takich reżyserów, jak Axel Corti, Egon Monk, Peter Lilienthal i Dietrich Wedel. Wykładał sztukę operatorską w Berlinie Zachodnim, Hamburgu i Monachium. W 1979 roku został profesorem uniwersytetu w Moguncji. Po 1989 roku odwiedzał Polskę jako juror festiwali filmowych lub w celu sprawowania nadzoru artystycznego nad rekonstrukcjami cyfrowymi dawnych filmów ze swego dorobku.

W 2014 roku ukazały się pamiętniki Kurta Webera p.t. Dokumenty podróży.

Salto
Gdzieś na prowincji wyskakuje z pociągu tajemniczy mężczyzna, który posługuje się dwoma najpopularniejszymi polskimi nazwiskami: Kowalski-Malinowski. Nim odjedzie, wskakując w tym samym miejscu do pociągu, spróbuje w małomiasteczkowym środowisku odegrać rolę kogoś w rodzaju proroka. Uosabiając różne wersje rodzimych, zwłaszcza wojennych, losów odprawi zbiorowe egzorcyzmy z postaciami również wpisującymi się w narodową mitologię.

Salto – intrygujące dzieło wybitnego pisarza i reżysera Tadeusza Konwickiego (1926-2015) – to przykład kina autorskiego najwyższej próby. Konwicki wykreował na ekranie swój literacko-filmowy świat, a światem tym rządziły polskie kompleksy, fobie, neurozy i traumy, ukształtowane w powikłanych dziejach kraju i powracające często w karykaturalnej formie. Toteż w Salcie pobrzmiewa znamienny dla twórczości Konwickiego ton ironiczny.

Wielka kreacja legendarnego aktora Zbigniewa Cybulskiego (Kowalski/Malinowski), porywająca muzyka Wojciecha Kilara i soczyste czarno-białe zdjęcia Kurta Webera, o których szerzej piszemy w zamieszczonej obok sylwetce zmarłego w tym roku operatora.

23. Camerimage odbędzie się w Bydgoszczy w dniach od 14 do 21 listopada
Więcej na temat Bydgoszczy można znaleźć na www.visitbydgoszcz.pl

Wybrane dla Ciebie

Erin E. Moriarty opowiedziała o swojej chorobie i apeluje: Nie ignorujcie objawów
Erin E. Moriarty opowiedziała o swojej chorobie i apeluje: Nie ignorujcie objawów
Groźby pod adresem aktorki. Skrytykowała popularny program dla dzieci
Groźby pod adresem aktorki. Skrytykowała popularny program dla dzieci
Już 170 mln widzów na całym świecie. A na tym się nie skończy
Już 170 mln widzów na całym świecie. A na tym się nie skończy
Nimfomanka? Aktorka stanowczo dementuje
Nimfomanka? Aktorka stanowczo dementuje
"Chora, erotyczna fantazja". Aktorka odpowiada na zarzuty
"Chora, erotyczna fantazja". Aktorka odpowiada na zarzuty
Gwiazdor "American Pie" o uzależnieniu. "Grzebałem w śmietniku"
Gwiazdor "American Pie" o uzależnieniu. "Grzebałem w śmietniku"
Ważne wieści dla fanów "Reachera". Gwiazdor opublikował zdjęcie
Ważne wieści dla fanów "Reachera". Gwiazdor opublikował zdjęcie
Pęknięta łękotka, rany i siniaki. Aktorka pozywa producentów
Pęknięta łękotka, rany i siniaki. Aktorka pozywa producentów
Polski hit kosztował "grosze". Pokonał superprodukcję za 166 mln dol.
Polski hit kosztował "grosze". Pokonał superprodukcję za 166 mln dol.
Stephen King zachwycony nowym horrorem. "Król przemówił"
Stephen King zachwycony nowym horrorem. "Król przemówił"
Kryły ją tylko grube sploty. Aktorka wybrała nietypową "nagą sukienkę"
Kryły ją tylko grube sploty. Aktorka wybrała nietypową "nagą sukienkę"
Ośmieszał PRL. Cenzorzy dostawali białej gorączki
Ośmieszał PRL. Cenzorzy dostawali białej gorączki