''Chłopaki nie płaczą": Co dziś porabia Michał Milowicz?
05.12.2012 | aktual.: 10.04.2017 14:12
Choć jeszcze kilka lat temu święcił tryumfy w komediach Olafa Lubaszenki, dziś aktor niestety nie może narzekać na stały napływ ofert pracy. Rzadko występuje w filmach, nie gra w reklamach. Z czego zatem żyje Michał Milowicz?
Choć jeszcze kilka lat temu święcił tryumfy w komediach Olafa Lubaszenki, dziś aktor niestety nie może narzekać na stały napływ ofert pracy. Rzadko występuje w filmach, nie gra w reklamach. Z czego zatem żyje Michał Milowicz?
Chyba nie ma wśród nas widza, który nie widział „Chłopaki nie płaczą” czy „Poranku kojota”. Kultowe komedie młodego Lubaszenki bawią kolejne pokolenia widzów. Jednak Michał Milowicz, który dzięki nim zdobył popularność, nie pojawia się zbyt często na ekranach.
Okazuje się, że jakiś czas temu artysta postanowił się przebranżowić i zająć… budową domów. Czy w dobie kryzysu było to mądre posunięcie? Okazuje się, że Milowicz może gorzko tego pożałować…
Uosobienie obciachu?
Dla jednych jest uosobieniem obciachu, dla innych świetnym aktorem komediowym, co też nieraz udowadniał. Bez Michała Milowicza nie byłoby takich perełek polskiej komedii jak „Chłopaki nie płaczą”, „Poranek kojota” czy kultowego „Sztosu”.
Jednak kariera aktora i piosenkarza urwała się tak nagle, jak się zaczęła. W 2008 roku artysta wystąpił w tanecznym show .
Michał Milowicz liczył na nowe propozycje zawodowe, jednak nie dość że te się nie pojawiły, to jeszcze aktor został mocno kontuzjowany podczas treningów do jednego z układów.
Jak się zabezpieczył?
Wprawdzie ostatnio mogliśmy zobaczyć go w komediach „Kac Wawa” czy „Sztos 2”, jednak trzeba spojrzeć prawdzie w oczy* – są to pierwsze role od dobrych kilku lat.* Czym w takim razie na co dzień zajmuje się Michał Milowicz?
Jak donosi Rewia, popularny niegdyś aktor przeczuwając załamanie swojej popularności, został właścicielem restauracjiMaska.
To jednak nie wystarczyło. Nie wystarczył również recital, z którym Milowicz jeździł po Polsce.
Odziedziczył ziemię w Warszawie
Wszystko zmieniło się, kiedy Michał Milowicz wraz z krewnymi odziedziczył w spadku działkę na warszawskim Grochowie.
- Zwołał naradę rodzinną i przekonał wszystkich do tego, by wybudować nowoczesny apartamentowiec - zdradził Rewii znajomy aktora.
W ten sposób powstała firma Milowicz-Development, która wybudowała i sprzedała wszystkie mieszkania.
Czy była to słuszna decyzja?
Artysta postanowił iść za ciosem. Zarobione pieniądze ze sprzedaży mieszkań w apartamentowcu Milowicz-Development zainwestował w kolejny projekt.
Czy była to słuszna decyzja, zważywszy na posuchę, jaka ostatnimi czasy trapi branżę?
Sprzedano zaledwie kilka mieszkań...
Redakcja Rewii odwiedziła plac budowy w podwarszawskim Piastowie.
* „Praca wre, biuro sprzedaży działa bez zarzutu, pośrednicząc nawet w kredytach” –* czytamy w tygodniku. Czy zatem Milowicz może spać spokojnie? Okazuje się, że niekoniecznie.
Choć w stolicy można natknąć się na bilbordy reklamujące inwestycję Milowicza, to zainteresowanie mieszkaniami na jego osiedlu jest bardzo małe.
Na stronie internetowej Grodu Piastowskiego widać, że sprzedano zaledwie kilka mieszkań…
Będzie codziennie witał swoich mieszkańców?
Czy zatem Milowicz dopadają czarne myśli? Nic podobnego!
- Jeśli będzie trzeba, Michał wprowadzi się do pierwszego, wykończonego mieszkania i będzie codziennie rano witał swoich mieszkańców. Jest uparty i wytrwały - zdradziła Rewii znajoma aktora.
W czerwcu Michał Milowicz skończył 42 lata. Jeśli biznes z mieszkaniami mu nie wyjdzie, zawsze może spróbować wrócić do aktorstwa.
Już niedługo zobaczymy go w filmie Witolda Orzechowskiego „Kobiety bez wstydu”, gdzie pojawi się u boku m.in. Joanny Liszowskiej. (Rewia/gk/mf)