''Chłopaki nie płaczą'': On mówił, że nazywał się Keller, a ona mu uwierzyła...

''Chłopaki nie płaczą'': On mówił, że nazywał się Keller, a ona mu uwierzyła...
Źródło zdjęć: © Studio Filmowe Perspektywa/TVN

23.10.2013 | aktual.: 10.04.2017 13:52

Któż nie pamięta tego kultowego dialogu? „Chłopaki nie płaczą”, komedia Olafa Lubaszenki, podbiła serca polskich widzów i stała się prawdziwą kopalnią cytatów. W rolę pewnego – przyznajmy szczerze, niezbyt udanego – duetu miłosnego wcielili się Paweł Deląg i Magdalena Mazur.

- Jak to Psikuta? Mówiłeś, że nazywasz się Keller? - Mówiłem, mówiłem, dużo rzeczy mówię.

Któż nie pamięta tego kultowego dialogu? „Chłopaki nie płaczą”, komedia Olafa Lubaszenki, podbiła serca polskich widzów i stała się prawdziwą kopalnią cytatów. W rolę pewnego – przyznajmy szczerze, niezbyt udanego – duetu miłosnego wcielili się Paweł Deląg i Magdalena Mazur.

Od czasu kinowej premiery filmu minęło już kilkanaście lat. Co się teraz dzieje z tą specyficzną filmową parą, seksowną Weroniką i Jarkiem Psikutą (bez „s”)?


1 / 7

Różowa landrynka

Obraz
© AFP

Magdalena Mazur jest absolwentką wydziału filologicznego na Uniwersytecie Śląskim. Swoją karierę medialną zaczynała od prowadzenia programu erotycznego „Różowa landrynka”, emitowanego w TV Polsat (więcej tutaj)
.

Ale jej talent i – a może przede wszystkim – urodę zauważono i doceniono dość szybko.

Posypały się kolejne propozycje i od tamtej pory śliczna dziewczyna regularnie pojawiała się w reklamach telewizyjnych,* zajmując się również modelingiem.*

2 / 7

Podpaski, piwo i kino

Obraz
© mwmedia.pl

Mazur reklamowała sieć Plus, piwo EB i podpaski Always, aż wreszcie udało się jej trafić na plan filmowy.

Na dużym ekranie zadebiutowała jako pielęgniarka w filmie „Farba” z 1998 roku. Potem otrzymała niewielką, ale wyrazistą rolę u Olafa Lubaszenki w „Chłopaki nie płaczą”.

* Nie udało się jej jednak zrobić zawrotnej kariery,* a w produkcjach kinowych pojawiała się sporadycznie. W 2011 roku została prezenterką pikantnego show "Szał ciał"emitowanego na antenie MTV.

3 / 7

Seksowna pielęgniarka

Obraz
© AFP

O wiele większą popularność zyskała dzięki występom na małym ekranie. Pojawiła się gościnnie w „Klanie”, „Na dobre i na złe”, „Pierwszej miłości” czy „Kryminalnych”.

Jednak prawdziwą sympatię widzów zdobyła jako siostra Magda w cieszącym się ogromną popularnością serialu „Daleko od noszy”. Od tamtej pory uważana jest za jedną z najseksowniejszych ekranowych pielęgniarek... Nic dziwnego, bo chyba mało kto jest w stanie oprzeć się jej bezpretensjonalnemu urokowi.

Wielbiciele urody 37-letniej aktorki będą mogli obejrzeć ją w zaplanowanych na 2014 rok „Kobietach bez wstydu”.

4 / 7

Dobra decyzja

Obraz
© Film polski

Pochodzący z Krakowa Paweł Deląg początkowo ani myślał o zawodzie aktora. O wiele bardziej interesowały go sport i podróże.

Jeszcze po ukończeniu liceum wahał się, jakie studia powinien wybrać(związane ze sportem, prawem czy teatrem), ale ostatecznie zdecydował się krakowską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną.

I jak później się okazało ani razu nie pożałował swojej decyzji.

5 / 7

Coraz rzadziej w Polsce

Obraz
© AFP

Jako absolwent PWST na dobre związał się z teatrem, ale ze sceny szybko trafił do filmu.

Zadebiutował w 1993 roku niewielką rólką w „Liście Schindlera”, a jego kariera błyskawicznie nabierała tempa.

Pojawił się w obu częściach „Młodych wilków”, „Kilerze”, „Quo vadis” czy „Ja wam pokażę”. Jednak już od kilku dobrych lat Deląg coraz rzadziej pojawia się w polskich produkcjach. Dlaczego?

6 / 7

Przygoda z Rosją

Obraz
© AFP

Wszystkiemu winna jest... przeprowadzka do Moskwy.

- Właściwie to przeniósł się do Moskwy, a jedynie od czasu do czasu pojawia się w Polsce. Kiedy zaczynał przygodę z Rosją, nie wiedział, jak potoczą się jego losy. Ale dzisiaj, po kilku latach pracy i z perspektywą na kilka następnych, uznał, że jest to najlepsza decyzja – zdradził jakiś czas temu magazynowi Świat i ludzie przyjaciel Deląga.

Skąd taka nieoczekiwana decyzja?

7 / 7

Ciekawsze propozycje...

Obraz
© AFP

Okazuje się, że rosyjscy producenci zwrócili na niego uwagę już po premierze „Quo vadis”. A Delągowi ich zainteresowanie bardzo pochlebiało.

- Dla mnie decydujące było to, że Rosjanie mają dużo ciekawsze propozycje. Robią kino gatunkowe: filmy akcji, kryminały, melodramaty. Filmów z tego gatunku w Polsce robi się niewiele, a to duże wyzwanie dla aktora. Jest jeszcze tutaj coś takiego jak status gwiazdy. Aktor na planie jest traktowany wyjątkowo. W czasie zdjęć jest dużo pozytywnej energii. Ludzie są serdeczni i okazują sobie sympatię – zwierzał się w jednym z wywiadów.

Ale zapewnia, że choć Rosję pokochał – i to z wzajemnością – zawsze chętnie przyjmuje propozycje polskich reżyserów.Więcej o zagranicznej karierze Pawła Deląga przeczytacie tutaj. (sm/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)