Daniel Brühl – nie chce być "złym Niemcem". Zna pięć języków i świetnie dobiera role
Kocha różnorodność
Wielką sławę - i tytuł jednego z najsympatyczniejszych aktorów w kraju - przyniósł mu niemiecki film "Good Bye Lenin!". Dopiero za granicą Daniel Brühl zdołał pozbyć się etykietki "fajnego gościa" i zaczął być obsadzany w o wiele mniej sympatycznych rolach - chociaż on sam bardzo uważa, by nie dać się teraz przypadkiem zaszufladkować jako etatowy "zły Niemiec".
Niezwykle utalentowany, znający pięć języków, cieszący się ogromną sympatią publiczności aktor role dobiera wyjątkowo rozważnie - grywa zarówno w wielkich amerykańskich hitach, jak i produkcjach europejskich, ostatnio zaś zagustował w serialach ("The Alienist").