#dziejesienazywo: Wróblewski i Knap recenzują ''Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy'' [WIDEO]

W piątek 18 grudnia do kin wchodzi najbardziej wyczekiwana premiera tego roku, czyli „Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy”. O tym, czy warto wybrać się do kina na ten film i na czym polega fenomen gwiezdnej sagi w programie #dziejesienazywo opowiedzieli krytycy filmowi Janusz Wróblewski oraz Łukasz Knap.

#dziejesienazywo: Wróblewski i Knap recenzują ''Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy'' [WIDEO]

„Gwiezdne wojny” zbierają bardzo dobre recenzje na całym świecie, przewidywane są rekordowe wpływy ze sprzedaży biletów, film zarobił już 100 mln dolarów na samej przedsprzedaży.* Czy euforia fanów jest usprawiedliwiona? Czy warto wydać 30 zł na bilet do kina?*

- Chciałbym uspokoić fanów serii. To jest bardzo udany film, rewelacyjnie nawiązujący do pierwszej oryginalnej trylogii. Na tym polega dziwność i atrakcyjność tego filmu, że podejmuje konwencję kina lat 70. w bardzo nowoczesnym anturażu efektów specjalnych, a przy tym zachowuje ducha opowieści z dawnych lat – tłumaczy Janusz Wróblewski, krytyk filmowy „Polityki”.

J.J. Abrams doskonale zrównoważył klimat retro z nawiązaniami do poprzednich części, ale równocześnie umiejętnie wzbogacił sagę o czynnik “ludzki”, emocjonalny. Przywrócił blask “Gwiezdnym wojnom”, które po ryzykownych zabawach Lucasa, mogły wydawać się widzom nienależącym do jego zakonu, upudrowanym złomem – pisał w recenzji Łukasz Knap, krytyk filmowy Wirtualnej Polski (link tutaj).

Co nowego w „Gwiezdnych wojnach”? - Dokonuje się zwrot feministyczny, bo po raz pierwszy w gwiezdnej sadze tak ważną rolę odgrywa postać kobieca - wskazuje Knap. – Pojawia się też nowy czarny charakter. Gra go *Adam Driver, znany z serialu „Dziewczyny”, doskonale mu to wychodzi. Jest też wiele innych nowych elementów, widzowie na pewno będą zaskoczeni* – podsumowuje Knap.

Wybieracie się do kina na "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy"?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (124)