Ewa Wiśniewska drży o zdrowie bliskich we Włoszech
Ewa Wiśniewska nie ma teraz łatwego czasu. Jej bliscy są w niebezpieczeństwie, a ona nie jest w stanie im pomóc. Aktorka nie może doczekać się, aż zobaczy ich całych i zdrowych.
Ewa Wiśniewska znana jest przede wszystkim jako tytułowa "Doktor Ewa", kniahini z "Ogniem i mieczem", Róża z "Cudzoziemki", czy Anna Krzakoska z "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" Stanisława Barei. Co więcej, przez lata brylowania na ekranie uznawana była za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek.
Ewa Wiśniewskamiała 20 lat, kiedy po raz pierwszy wyszła za mąż za kolegę ze szkoły teatralnej, Roberta Polaka. Kilka lat później, bo na czwartym roku studiów, urodziła córkę Grażynę. Jak podaje "Dobry tydzień", gwiazda dyplom robiła już jako rozwódka.
"Nie radziłam sobie z macierzyństwem. Byłam dumna, że mam dziecko, ale gdy pojawiały się zawodowe zobowiązania, zastępowała mnie niania. Dla mnie aktorstwo zawsze było na pierwszym miejscu" - przyznała.
Córka aktorki po studiach wyszła za mąż za Włocha i na stałe wyjechała do Bolonii. Po tym, jak urodziła syna, a później rozpadło się jej małżeństwo, wróciła do ojczyzny.
Jak podaje tygodink, syn Grażyny, Niccolo, został z ojcem, skończył pięcioletnią szkołę kucharską w Bolonii i niedawno założył rodzinę. Tym samym Ewa Wiśniewska została prababcią.
Teraz aktorka drży o zdrowie bliskich, którzy przebywają we Włoszech.
"Z przerażeniem spogląda na sytuację w Italii spowodowaną rozwojem pandemii. Region, w którym mieszka Niccolo (40 km od Bolonii), jest drugim na liście z najwyższą liczbą ofiar. Aktorka zamartwia się więc o bezpieczeństwo wnuka i jego ukochanej, a także prawnuka, który przyszedł na świat w lipcu zeszłego roku. Tak bardzo chciałaby się z nimi zobaczyć i objąć. I czeka aż ten trudny czas wreszcie się skończy" - powiedziała w "Dobrym Tygodniu" osoba z bliskiego otoczenia gwiazdy.