Festiwal Filmu-Muzyki-Malarstwa "Lato z Muzami": "Baryton" Janusza Zaorskiego na otwarcie [RELACJA]

Obraz
Źródło zdjęć: © East news

19. edycja Festiwalu Filmu-Muzyki-Malarstwa "Lato z Muzami", poprzedzona dwudniowymi przedbiegami, wystartowała 17 lipca w Nowogardzie. Do malowniczego miasteczka w północno-zachodniej Polsce przyjechał m.in. Janusz Zaorski, reżyser, scenarzysta i aktor, twórca "Matki Królów", „Jeziora Bodeńskiego” i „Piłkarskiego pokera”. Filmowiec odebrał w piątkowy wieczór honorową nagrodę Laura Cisowego za całokształt twórczości.

Festiwal w Nowogardzie otworzył „Baryton” (1984) w reżyserii laureata ze Zbigniewem Zapasiewiczem, Piotrem Fronczewskim i Małgorzatą Pieczyńską w rolach głównych. Rozgrywający się niemal w całości w zamkniętych pomieszczeniach eleganckiego hotelu w latach 30. dramat obyczajowy opowiada o perypetiach wybitnego śpiewaka operowego Taviatiniego (Zapasiewicz), który po latach nieobecności przyjeżdża do rodzinnej miejscowości w Polsce, aby wybudować tam operę. Towarzyszy mu piękna żona Sophie (Pieczyńska), jej kuzyn Froelich (Jan Englert) oraz wianuszek doradców na czele z Arturem Netzem (rewelacyjny Fronczewski!), ostrzącym sobie zęby na posadę dyrektora opery. Przyjacielska wizyta dość niespodziewanie staje się początkiem wielowarstwowej intrygi kryminalnej o lekkim zabarwieniu politycznym. Na wierzch wypływają stare animozje, zranione ambicje i złamane kariery, a największą ofiarą zakulisowych rozgrywek okaże się najszlachetniejsza z wszystkich sztuk: muzyka.

Obraz

(kadr z filmu "Baryton"/ fot. EastNews)

Janusz Zaorski podczas spotkania z widownią wspominał, że kiedy pracował nad „Barytonem”, był w bardzo trudnej sytuacji zawodowej. Reżyser naraził się władzom realizując wcześniej „Matkę Królów” (film przeleżał na półkach do 1987 roku) i jego kolejny projekt miał być tzw. „filmem na zaliczenie”.

– Musi pan znaleźć scenariusz, który nie będzie miał konotacji politycznych i dopiero wtedy przywrócimy pana do grona reżyserów – miał usłyszeć twórca „Jeziora Bodeńskiego”. W ten sposób Zaorski zainteresował się tekstem autorstwa Feliksa Falka, który stał się podstawą „Barytonu”.* – Śmieję się z tego, bo wydaje mi się, że film się udał, został zrealizowany w standardach co najmniej europejskich. Udało mi się również dodać coś w tej opowieści od siebie. To ja wymyśliłem, by ta historia rozgrywała się w 1933 roku tuż przed wyborami w Niemczech. Jestem jednak bestią polityczną* – mówił reżyser.

Obraz

(Janusz Zaorski/ fot. EastNews)

Osadzając akcję „Barytonu” w 1933 roku w przededniu triumfu Hitlera w Niemczech, Zaorski sprawnie przemyca obserwacje polityczne i obyczajowe, które nawet po latach nie tracą nic ze swojej przenikliwości. Reżyserowi udało się uchwycić chylący się ku upadkowi świat: nadchodzące zmiany przeczuwają wszyscy bohaterowie, jednak tylko ci najbardziej ambitni (lub może po prostu najbardziej wyrachowani?) nauczą się, jak rozdawać karty w nowej rzeczywistości naznaczonej cieniem zbliżającej się II wojny światowej.

Obraz

(kadr z filmu "Baryton"/ fot. EastNews)

Duże wrażenie w „Barytonie” robi również dynamiczny rytm montażu i praca kamery, która kojarzy się bardziej ze współczesnymi produkcjami niż z kinem gatunkowym lat 80. Oglądając obraz Zaorskiego po latach można pomyśleć, że po tych samych hotelowych korytarzach mógłby z powodzeniem przemykać Pan Gustave H. w towarzystwie wiernego Zero z „Grand Budapest Hotel” Wesa Andersona.

Dzieląc się anegdotami Zaorski opowiedział również o współpracy z gwiazdorską obsadą i zbieraniu dokumentacji. Reżyser zdradził, że wiele scen zainspirowanych wydarzeniami ze świata opery zostało przez niego wygładzonych, ponieważ zachowanie prawdziwych śpiewaków często bywało ekstremalne.

– Fiodor Szalapin, wybitny rosyjski śpiewak operowy, podczas jednej z prób w Warszawie okazał swoje niezadowolenie ze współpracy z dyrygentem strzelając do niego z ostrej amunicji, a ten uciekał między rzędami, żeby nie zostać trafiony. Takiej sceny nie wprowadziłem, bo pomyślałem, że mi nie uwierzycie – wspominał Zaorski.

Reżyser przyznał również, że Zbigniew Zapasiewicz miał wiele wątpliwości przyjmując rolę Taviatiniego.

– Zapasiewicz był wybitnym aktorem i cieszę się, że mogłem z nim pracować przy tak wielu projektach. Jednak kiedy kręciliśmy „Baryton”, bardzo się kłóciliśmy. Szczere mówiąc nie jestem zadowolony z tego, jak Zbigniew to zagrał. Chciałem, żeby jego bohater był bardziej afektowany, żeby zawijał sobie szal teatralnym gestem, żeby płaszcz ciągnął się za nim niczym welon panny młodej. A Zapasiewicz, jak każdy aktor, bronił swojej postaci i chciał, żeby Taviatiniego dało się lubić. Wyszło więc nieco inaczej niż chciałem, ale być może to on miał rację? Po latach trudno to ocenić– podsumował z typową dla siebie otwartością Zaorski.

W programie tegorocznej edycji festiwalu „Lato z Muzami” oprócz klasyki znalazły się także najciekawsze filmowe debiuty ostatniego roku. W Nowogardzkim Domu Kultury można obejrzeć m.in. nagrodzone na 34. Festiwalu Debiutów Filmowych w Koszalinie „Młodzi i Film” „Polskie gówno” Grzegorza Jankowskiego, „Kebab i horoskop” Grzegorza Jaroszuka czy „Jezioraka” Michała Otłowskiego. Wśród licznych wydarzeń towarzyszących organizatorzy zaplanowali warsztaty artystyczne, koncerty oraz spotkania z twórcami. Imprezę zakończy w niedzielny wieczór pokaz filmu „Brzdąc” Charliego Chaplina z muzyką Tadeusza Lewandowskiego na żywo. Podczas uroczystej gali zostaną ogłoszeni laureaci konkursów Filmowa Młoda Polska oraz Krótka Forma Komiksowa o Tematyce Filmowej.

Wybrane dla Ciebie
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Premiery w listopadzie 2025. Historia promu Heweliusz może być hitem Netfliksa
Premiery w listopadzie 2025. Historia promu Heweliusz może być hitem Netfliksa