Gala rozdania Oscarów bez prowadzącego? Ostatni raz było tak 30 lat temu
Jeśli wierzyć doniesieniom zachodniej prasy, 91. gala rozdania Oscarów może odbyć się bez prowadzącego. Komik Kevin Hart zrezygnował z tej roli w grudniu. "Casting" trwa.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Gala rozdania Oscarów już 24 lutego, a wciąż nie znamy nazwiska prowadzącego. I jeśli wierzyć medialnym spekulacjom, 91. gala najważniejszego wydarzenia filmowego na świecie może powtórzyć historię. Ostatni raz na scenie obok aktorów prowadzącego zabrakło 30 lat temu.
Pierwotnie ceremonię poprowadzić miał aktor i komik Kevin Hart. Jednak zrezygnował w grudniu z tego zadania. Powodem miały być kontrowersje związane z homofobicznymi żartami sprzed lat.
Od tamtej chwili nie udało się znaleźć odpowiedniego zastępcy. Jak jednak donosi magazyn "Variety", całkiem prawdopodobnym jest, że Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej w ogóle nie zatrudni nikogo do poprowadzenia wydarzenia.
Początkowo gala miała być podzielona na fragmenty, a każdy z nich miała poprowadzić inna osoba. Ponadto planowano wprowadzenie kilku segmentów muzycznych.
Wszystko to ze względu na wielki sukces filmów z muzyką w roli głównej. Mowa o "Narodzinach gwiazdy" i "Bohemian Rhapsody".
Jednak jeżeli doniesienia magazynu "Variety" znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej będzie musiała zmienić scenariusz wydarzenia.
Nie będzie to jednak pierwszy taki przypadek w historii. W 1989 roku również zabrakło prowadzącego gali. Jego monolog otwarcia "Oscarów" zastąpiono wówczas 11-minutowym występem muzycznym.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.