Choć obecnie George Lucas nie przejawia większego zainteresowania siódmym obrazem z serii "Gwiezdne wojny", pierwotnie chciał stanąć za kamerą.
Obraz zatytułowany "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy" reżyseruje J.J. Abrams. Twórca sagi jednak przez pewien czas myślał o zrealizowaniu siódmego filmu. Jednak 10 lat pracy nad nową trylogią oraz zainteresowanie Disneya kupnem cyklu, ostatecznie zniechęciły Lucasa. - Czas jest dla mnie teraz ważniejszy niż pieniądze - wyjaśnia.
Choć wcześniej artysta przyznał, że nie widział zwiastuna obrazu "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy", zapewnia, że chętnie obejrzy nadchodzące dzieło jako fan.
- Tak naprawdę, jedyne czego żałowałem przy "Gwiezdnych wojnach" to, że nigdy nie mogłem pójść, obejrzeć i poczuć, jak widok nadciągającego statku wbija mnie w fotel - dodaje. - W końcu będę mógł się tym cieszyć jak wszyscy inni.
W siódmej odsłonie kosmicznej opowieści do swoich ról powrócą Harrison Ford, Carrie Fisher, Mark Hamill, Anthony Daniels, Peter Mayhew, Kenny Baker i Warwick Davis. Ponadto na ekranie pojawią się Adam Driver, Oscar Isaac, Andy Serkis, Domhnall Gleeson i Max von Sydow.
Produkcja zawita do naszych kin 25 grudnia 2015 roku.