Grał Supermana. Wyznał, że padł ofiarą molestowania
Dean Cain, znany z roli Supermana, dzieli się swoimi poglądami na temat nowego filmu o superbohaterze oraz swojej kariery w Hollywood. Aktor, który wcielił się w Clarka Kenta, nie boi się wyrażać swoich konserwatywnych opinii - w tym tych o Trumpie.
Dean Cain wielu osobom kojarzy się przede wszystkim z roli w "Nowe przygody Supermana", gdzie występował z Teri Hatcher. W Stanach, gdzie Superman jest postacią kluczową dla całej popkultury, jednym z najważniejszych bohaterów komiksów i filmów, aktorzy, którzy biorą na siebie tę rolę, zapisują się na długo w show-biznesie. Dean Cain nie robił jednak zawrotnej kariery - wystąpił w kilku filmach, potem zajął się produkcjami o tematyce religijnej. Ze swoimi konserwatywnymi poglądami ulubieńcem Hollywood nie został.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kultura WPełni: Juliusz Machulski o filmach swojego życia i Polsce
Konserwatywne poglądy w Hollywood
Dean Cain udzielił obszernego wywiadu dla "Variety", w którym opowiedział o tym, jak dziś wygląda jego życie, kariera i co myśli o nowej wersji "Supermana". Zdążył już w sieci przyznać, że nowy "Superman" od Jamesa Gunna, który szturmem podbił kina w Stanach i zagranicą (trochę słabiej w Polsce), jest zbyt poprawny politycznie. Cain swoich preferencji nie ukrywa. Aktor otwarcie popiera Donalda Trumpa. "Uwielbiam prezydenta Trumpa. Znam go od lat" – mówi Cain w wywiadzie, podkreślając, że Trump jest osobą empatyczną i hojną.
Aktor skrytykował nowy film o Supermanie za jego "woke" podejście - przesadnie politycznie poprawny, ideologicznie skręcający w lewo. – "Nie próbujcie robić z tego wszystkiego szaleństwa" – powiedział Cain, odnosząc się do politycznych podtekstów filmu. Choć sam jeszcze go nie widział, opiera swoje opinie na relacjach innych komentujących produkcję w sieci.
Opowiedział też o czasach, kiedy od sam wcielał się w Supermana. Wyznał, że padł ofiarą molestowania przez jednego z wpływowych producentów. Według 58-latka mógłby ubiegać się o najwyższe w historii Hollywood odszkodowanie. Aktor nie podał nazwisk sprawców ani szczegółów zdarzenia, ale zdradził, że molestowanie wpłynęło na jego ówczesny związek ze sportsmenką Gabrielle Reece.
Życie poza Hollywood
Poza aktorstwem, Cain angażuje się dziś w produkcję filmów o tematyce chrześcijańskiej. Jego najnowsze projekty to "Little Angels" oraz "Holy One". Aktor podkreśla, że te filmy mają pozytywny wpływ na widzów, promując wartości moralne.
Cain, który jest ojcem 25-letniego syna, zdecydował się na życie z dala od głównego nurtu Hollywood, aby skupić się na rodzinie. – "Rodzina jest dla mnie najważniejsza" – mówi, wspominając o poświęceniach, jakie jego ojciec poczynił, aby zapewnić mu edukację na Princeton.
Tragiczna historia "Supermana", Christophera Reeve’a, obrzydliwe sceny w horrorze "Together" i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: