Gwiazdy żegnają Jana Nowickiego. "Byłeś wspaniałym wolnym ptakiem"
Śmierć znanego aktora była zaskoczeniem nawet dla jego bliskich znajomych. Na kilka słów pożegnania Jana Nowickiego zdobyli się jego dawni współpracownicy.
Znany i ceniony aktor odszedł w nocy 7 grudnia w swoim domu w Krzewencie w wieku 83 lat. Informację potwierdził jego syn Łukasz. Dorobek artystyczny Jana Nowickiego to ponad 200 ról filmowych i teatralnych. Widzowie pokochali go w roli "Wielkiego Szu" w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego, ceniono również jego kreacje m.in. w "Panu Wołodyjowskim", "Nocach i dniach", "Magnacie" czy "Młodych wilkach".
Wśród aktorów, którzy współpracowali i przyjaźnili się z Janem Nowickim, byli m.in. Adrianna Biedrzyńska, Ilona Ostrowska, Sonia Bohosiewicz, Janusz Chabior, Olaf Lubaszenko, Cezary Pazura, Paweł Małaszyński. To właśnie te osoby pośpieszyły z pożegnaniem kolegi w mediach społecznościowych.
"Janku kochany… Do zobaczenia Mistrzu…" - napisała Biedrzyńska na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Żegnaj Janku :( Zostaliśmy sami z Andrzejem Chyrą. Jan Nowicki 🖤Byłeś wspaniałym wolnym ptakiem" - dodała Ilona Ostrowska, która grała z Nowickim w "Tulipanach" Jacka Borcucha.
"'Ile masz lat Cezary? - 35 Mistrzu. - Tyle życia przed Tobą. BIEDAKU…' (Sztos- 1997). Kochany Panie Janie, zostaniesz w moim sercu na zawsze. Ty i to co od Ciebie usłyszałem. Nikt mi tego nie odbierze. Żegnaj Mistrzu" - napisał Cezary Pazura.
"Wielki Szu, wspaniały aktor, cudowny człowiek, mój serialowy tato… 😢 Śpij spokojnie Janku" - napisał Paweł Małaszyński.
Sonia Bohosiewicz wspomina w mediach społecznościowych współpracę z Janem Nowickim na planie filmu Jacka Borcucha "Jeszcze nie wieczór". Wyjawiła fragment ich rozmowy o ich zawodzie.
"- Sonieczko, po co robić te filmy? Po co to wstawać tak rano, po co tak męczyć serce?
-No… żeby ludziom coś dać, coś powiedzieć, nie tak, Panie Janie? Jeszcze tego ciemnego chlebka dokroję, co?
- To ja już.
- Sonieczko, tam gówno dla widzów te filmy robimy. Dla siebie robimy.
Zaczynasz taki film i nie wiesz, co z tego wyjdzie. A i też jak masz wiedzieć. Ale, jeśli po jakimś filmie zostanie ci jeden prawdziwy przyjaciel, to warto było to kręcić" - podsumowała aktorka.
"Drogi Panie Janie, kochany Janku… Dziękuję za każde z naszych spotkań, za wszystkie rozmowy. Zawsze będziesz" - dodał Olaf Lubaszenko, dodając ich wspólne zdjęcie z filmu "Sztos".
"Zamknęła się właśnie dla mnie pewna epoka. Odszedł Pan Jan. Zapewne jest już w niebie z Panem Piotrem i prowadzą nieprzerwanie swoje rozmowy... Piotr Skrzynecki i Jan Nowicki... obu znałam, a pod czujnym okiem i u boku Pana Jana debiutowałam na scenie. Kiedy pewnego dnia marudziłam coś na próbie, powiedział mi: 'Zamknij oczy i zapamiętaj ten moment. To twój debiut. To chwila, która zostanie z tobą do końca'. Miał rację. Panie Janie! Za każdy dzień, każdą próbę, za nasze trasy Warszawa-Płock, za setki rozmów w samochodzie, opowieści, anegdot, za cenne uwagi, za Księżniczkę Justynę, za Norwida, za Powrót Wielkiego Szu, za wszystkie Pana wielkie role i przyjaźń - dziękuję" - napisała na Facebooku krakowska aktorka Gabriela Oberek.
Bardzo osobistym wspomnieniem aktora podzielił się krytyk filmowy Łukasz Maciejewski. "(...) Pierwszy wywiad, jeden z pierwszych, liceum jeszcze, pytania na blachę wykute, zadałem pierwsze, odpowiedź trwała czterdzieści minut. Zapytał: 'Masz coś do mnie jeszcze dziecko, mnie się spieszy'. (...) Na jednym z festiwali dostrzegł we mnie coś, czego nie zauważył nikt, zobaczył że nie jest ze mną dobrze. Poprosił żebym poszedł z nim na stronę. Zapytał szczerze, powiedział wtedy coś, co zapamiętałem na zawsze. (...) Nie było takich aktorów i nie będzie. Wajda, Jarocki, Has, Chęciński, Zanussi. Największy teatr i największe kino" - napisał na Instagramie.
Pożegnanie aktora na swoim profilu zamieściła też redakcja "Pytania na śniadanie", w której pracuje jego syn Łukasz Nowicki. "Wielki smutek. Nie żyje Jan Nowicki, wybitny aktor teatralny i filmowy. Składamy kondolencje dla całej rodziny. Łukasz Nowciki, tulimy Cię mocno" - napisano na Instagramie.