Haley Joel Osment: jego najnowsze zdjęcia szokują
Śliczny, jasnowłosy chłopiec miał u stóp całe Hollywood – zaskarbił sobie sympatię krytyków epizodyczną rolą w „Forreście Gumpie” i partnerując Gerardowi Depardieu na planie „Bogus, mój przyjaciel na niby”. Potem przyszedł „Szósty zmysł” i nominacja do Oscara, a 11-latkowi wróżono oszałamiającą karierę.
Niestety, wraz z upływem lat producenci coraz mniej interesowali się swoją dawną gwiazdą. Haley Joel Osment został zaszufladkowany (prawie dwie dekady po premierze ludzie wciąż wykrzykiwali na jego widok kultowy tekst „Widzę martwych ludzi”), a potem, kiedy nieco dorósł, reżyserzy nie mieli pomysłów, jak go obsadzić. Nie pomogło i to, że Osment na jakiś czas porzucił branżę, by uczyć się w college'u; niesmak wzbudziły również jego ekscesy z alkoholem.
Chociaż niektórzy twierdzą, że aby zrozumieć, dlaczego Osment tak rzadko pojawia się na ekranach, wystarczy spojrzeć na jego najnowsze zdjęcia.
Od Ikei do "Szóstego zmysłu"
Wszystko zaczęło się w Ikei. Czteroletni Haley Joel Osment poszedł do sklepu meblowego ze swoją mamą i kiedy wychodzili, ktoś zrobił im zdjęcie. Kilka dni później do kobieta otrzymała telefon z agencji reklamowej – jej syna zaproszono na przesłuchanie do reklamy Pizza Hut. Haley nie posiadał się ze szczęścia, tym bardziej że chciał być aktorem, tak jak jego tata.
Dwa lata później trafił na wielki ekran, otrzymując rolę w „Forreście Gumpie”. Od tamtej pory pracował praktycznie nieustannie, występując w filmach i serialach, aż wreszcie otrzymał angaż w „Szóstym zmyśle”.
Mały geniusz
Krytycy i widzowie oszaleli na punkcie młodego, zdolnego aktora. Reżyser M. Night Shyamalan twierdził, że jeszcze nigdy nie spotkał tak wyjątkowego chłopca.
- Kiedy zagrał jedną ze scen, czułem się tak, jakbym nigdy wcześniej nie słyszał tego dialogu – wspominał. - Kiedy skończył, rozpłakałem się, po prostu nie mogłem w to uwierzyć. Zapytałem: „Boże, kim ty jesteś?”.
Nic dziwnego, że za swój występ Osment otrzymał nominację do Oscara i błyskawicznie stał się gwiazdą. Dziennikarze nie dawali mu spokoju, a filmowcy zasypywali propozycjami. On jednak, za namową rodziców, odrzucał większość „nieodpowiednich” propozycji i rzadko pojawiał się publicznie.
Problemy z alkoholem
Oczywiście nie odmówił, gdy Steven Spielberg zaproponował mu rolę w „A.I. Sztuczna inteligencja”, ale nie krył, że cały ten szum medialny mocno go przeraża. Wreszcie postanowił niemal zupełnie wycofać się z branży.
W 2006 roku media obiegła informacja, że Osment został zatrzymany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i spowodowanie wypadku. Poturbowany aktor trafił do szpitala, a później został skazany na trzyletni nadzór kuratora, grzywnę i odwyk. Z pewnością nie pomogło to jego karierze.
Powrót do gry
Niedawno Osment, który przez dłuższy czas występował głównie w przedstawieniach w college'u albo użyczał głosu w grach komputerowych, postanowił wrócić do filmu. Tyle że mało kto czekał na niego z entuzjazmem. Tym bardziej, że aktor nie przypomina już uroczego chłopca, którego tak wszyscy pokochali.
- Kiedy jesteś dziecięcą gwiazdą i dorastasz, niektórzy ludzie nie mogą się z tym pogodzić – mówił Osment. - To dla mnie wyzwanie, ale mam wiele projektów, w które chcę się zaangażować.
Niedawno wystąpił w „Yoga Hosers” i „Holding Patterns”, a niedługo pojawi się w „Oasis”, „Sleepwalker”, „Izzy Gets the F*ck Across Town” czy „Future Man”. Osment nie kryje, że chętnie spełniłby się również jako pisarz i od jakiegoś czasu pracuje nad własnym scenariuszem.