Henryk Gołębiewski dostał drugą szansę. Czy z niej skorzysta?
Historii zakrętu życiowego Henryka Gołębiewskiego ciąg dalszy. Od marca 60-letni aktor jest bezrobotny. Stracił pracę z powodu problemów z alkoholem. To jeden z kilku ciosów, które Gołębiewski dostał od życia w ostatnim czasie. Na szczęście jest światełko w tunelu.
07.04.2017 | aktual.: 07.04.2017 14:37
Według najnowszych doniesień aktor postanowił walczyć z nałogiem. To jeden z warunków jego powrotu do pracy, postawionych przez jego szefa i przyjaciela Romana Szczeblewskiego. - Powiedziałem mu, że nie zamykam przed nim drzwi. Jeżeli podejmie leczenie, pokaże zaświadczenie, będzie mógł wrócić - powiedział "Dobremu Tygodniowi" szef firmy instalującej klimatyzację na budowach.
Sam Gołębiewski publicznie prostował informację o problemach z alkoholem. - To złośliwe plotki z tym piciem. Może ktoś chciał mi dać rolę, ale od drugiej osoby usłyszał: "Heniowi nie dawaj, bo pije". A ja byłem nawet ostatnio na premierze filmu i na bankiecie, ale alkoholu nie tknąłem - tłumaczył w rozmowie z "Super Expressem".
Jednak jego znajomi zdradzili, że wraz brakiem ofert nowych ról, aktor coraz częściej sięgał po kieliszek. Nie pomaga mu fakt, że w ubiegłym roku zmarł jego przyjaciel Tomasz Solarewicz, który napisał biografię aktora. Niedawno odeszła też bliska osoba w rodzinie. W podobny sposób reagował, gdy umarł jego ojciec, mama i bracia.
Na szczęście aktor nie jest sam. Wspierają go żona i córka.
Gołębiewski ukończył szkołę zawodową i poszedł do wojska. Pracował w brygadach remontowo- budowlanych. W latach 90. powrócił do aktorstwa dzięki Agencji Aktorskiej Jerzego Gudejki. Początkow grał jedynie epizody. M.in. w "Bożej podszewce", "Wielkich rzeczach", "Sarze", "Długu", w kilku odcinkach "Plebanii", "Requiem" i w "Dniu świra".
Dopiero Piotr Trzaskalski powierzył mu główną rolę w "Edim" (2002) - rolę, która przyniosła mu ogromy sukces i wiele nagród – w tym specjalną Złotą Kaczkę 2003, nagrodę miesięcznika "Film". Za tę rolę był także nominowany do Polskiej Nagrody Filmowej Orzeł 2003 za najlepszą główną rolę męską.
Na dużym ekranie pojawił się ostatni raz dwa lata temu w komedii Mariusza Pujszo "Ostatni klaps".