Hit Netfliksa w USA. Gdzie w Polsce można obejrzeć kontrowersyjny przebój?

W USA komedia obyczajowa "Bez urazy" wzbudziła duże kontrowersje. Zarzucona jej grooming, a dokładnie promowanie działań, które służą nawiązaniu więzi emocjonalnej z osobą niepełnoletnią, aby zmniejszyć jej opory i doprowadzić do kontaktu seksualnego.

Faktycznie głównym zadaniem bohaterki filmu staje się doprowadzenie do inicjacji seksualnej z młodym, niezaradnym życiowo chłopakiem. Na dodatek zadanie zlecają jej rodzice młodego mężczyzny, którzy uważają, że to doświadczenie jest mu niezbędne przed pójściem na studia.

Jennifer Lawrence w wywiadach nie ukrywała, że trochę dziwi ją tak gwałtowna reakcja na jej najnowszy film. - W latach 80. czy 90. bez problemów można było żartować z różnych sytuacji, także tych dotyczących sfery intymnej. Później też pojawiały się tego typu komedie. Nie ma powodów do oburzenia. Poza tym bohater przedstawiony w filmie nie jest osobą niepełnoletnią. Ma 19 lat - powiedziała aktorka w rozmowie z Andy Cohenem w "Watch What Happens Live".

"Zastanawiam się, czy film byłby równie zabawny, gdyby bohaterami byli 32-letni mężczyzna i 19-letnia dziewczyna" – ripostowali przeciwny filmu w mediach społecznościowych.

Po tym całym tym zamieszaniu "Bez urazy" sprzedał się w kinach dość przeciętnie, ale straty powetuje sobie na platformie streamingowej. W USA komedia osiągnęła jeden z najlepszych w tym roku wyników otwarcia na Netfliksie. To było prawie miesiąc temu. Tymczasem "Bez urazy" wciąż znajduje się pośród najchętniej oglądanych tytułów. Widzowie wystawiają też komedii coraz wyższe oceny. Na portalu Rotten Tomatoes odsetek pozytywnych opinii wzrósł do 87 proc.

W naszym kraju "Bez urazy" można na razie oglądać tylko w wypożyczalniach VOD (m.in. Canal+, Rakuten, Chili czy Polsat Box Go). Pikantnej produkcji z Jennifer Lawrence na pewno brakuje widzom polskiego Netfliksa.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.