Jan Komasa: Najbardziej pożądany reżyser w kraju

Jan Komasa: Najbardziej pożądany reżyser w kraju
Źródło zdjęć: © newspix.pl

09.08.2012 | aktual.: 22.03.2017 11:54

Jan Komasa niewątpliwie zaczarował widzów i krytyków „Salą samobójców”, teraz czeka go znaczenie większe wyznanie

Jeśli reżyser odniesie sukces swoim pierwszym filmem, rodzi się pytanie: przypadek, czy nowy talent?

Jan Komasa niewątpliwie zaczarował widzów i krytyków „Salą samobójców”, teraz czeka go znaczenie większe wyzwanie, bowiem zrealizuje film o Powstaniu Warszawskim. Nam opowiedział jak zamierza pokazać Warszawę i młodych powstańców z 1944 roku.

Wszyscy widzowie z zapartym tchem oczekują kolejnego filmu młodego utalentowanego reżysera. Komasaobiecuje, że w jego kolejnym obrazie emocje będą równie intensywne jak w przypadku "Sali samobójców".

Wprawdzie zdjęcia nad filmem „Miasto” rozpoczną się dopiero za rok, niemniej prace przygotowawcze już trwają.

* Miłosny trójkąt i wybuchające czołgi to jedynie przedsmak nadchodzących kinowych przeżyć. Oceńcie sami, czy jest na co czekać!*

1 / 5

Mało wiedział o Powstaniu

Obraz
© AKPA

- Jak to się stało, że realizujesz film o Powstaniu Warszawskim?

Siedem lat temu, po sukcesie filmu „Oda do radości”, który był trzema historiami trzech reżyserów, producent Michał Kwieciński obiecał, że weźmie nas młodych pod swoje skrzydła i zrealizujemy razem następne filmy. Zaproponował, bym napisał scenariusz filmu o Powstaniu Warszawskim na konkurs zorganizowany przez Miasto Warszawa i Muzeum Powstania Warszawskiego.

O powstaniu wiedziałem niewiele, tylko tyle, co zapamiętałem z lekcji historii, ale solidnie przygotowałem się do tematu, jak to piątkowy uczeń, i po trzech miesiącach scenariusz był gotowy. Konkurs przegraliśmy, ale Michał tak uwierzył w „Miasto”, że postanowił jednak zrealizować ten film. Oczywiście ja już wtedy miałem na siebie inny pomysł. Chciałem robić kino współczesne i zabrałem się za „Salę samobójców”. Na ten czas scenariusz filmu o Powstaniu został zarzucony. Później do niego wróciłem. Przez te lata poprawiałem go wielokrotnie, zmieniały się też pomysły na jego realizację, imiona bohaterów, a także zespoły, które nad nim ze mną pracowały.

2 / 5

Miłosć w subkulturach

Obraz
© ONS.pl

- W takim razie, co pozostało z pierwszej wersji?

Zawsze była to historia o trójkącie miłosnym. Dwie dziewczyny i chłopak, Kama, Biedronka i Sebastian. Przez cały film śledzimy ich perypetie zarówno wojenne jak i uczuciowe. To historia miłości, sympatii, przyjaźni, ale też nienawiści i zazdrości, czyli emocje, które dotykają młodych ludzi w każdych czasach. Niestety, oni swoje decyzje muszą podejmować pod wpływem traumatycznych przeżyć.

Od niej wyszliśmy. Pierwszym moim filmem była „Oda do radości”, film w którym głównym bohaterem jest hip-hopowiec. Zdecydowałem, że chcę robić filmy o subkulturach. Tak było w „Sali samobójców", w filmie „Miasto” też tak traktuję młodych powstańców.

3 / 5

Powstańcze przebieranki

Obraz
© AKPA

Starałem się wejść w temat jak najgłębiej. Wciągnęły mnie grupy rekonstrukcyjne i sam przebierałem się kilkakrotnie za powstańca. Oczywiście to tylko zabawa, bo nie da się poczuć tego, co oni czuli, ale chciałem zrobić wszystko, by film jak najbardziej trzymał się tamtych realiów, a także był prawdziwy od strony emocji.

4 / 5

Rekonstrukcja Warszawy z dawnych lat

Obraz
© newspix.pl

Już zrezygnowaliśmy z tej wersji. Ostatecznie jednak nasza produkcja nie będzie całkowicie pozbawiona animacji. Nie chciałbym całego filmu mieć tylko na bliskich planach. Jeśli opowiadamy o tak ważnym momencie w historii Warszawy, to chciałbym móc ją pokazać. Ponieważ Warszawy z przed godziny „W” już nie ma, to trzeba ją stworzyć. Komputer jest świetnym narzędziem do tego celu. Poza tym ten film będzie miał szczególną konstrukcję. Dzielnice, przez które przechodzili powstańcy, będą jakby kolejnymi rozdziałami, bo w każdej inaczej się walczyło, każda miała swój odrębny styl i charakter. Chcielibyśmy to wyraźnie pokazać.

5 / 5

Dopiero za dwa lata!

Obraz
© ONS.pl

- Myślisz, że uda się odtworzyć dokładnie całe miasto?

Chcemy zrekonstruować kilka warszawskich ulic i odtworzyć topografię ważnych miejsc. Scenariusz pisałem z mapą, dlatego jest to ważne. Wprawdzie w filmie nie nazywamy konkretnie oddziału, do którego należą główni bohaterowie, dlatego że nie jest to dokument, ale trasa jest dobrze znana powstańcom, bo nią poruszało się słynne zgrupowanie „Radosław”, w którego skład wchodziły m.in.: bataliony „Zośka”, „Parasol” i Kolegium „A”. Za warstwę wizualną filmu będzie odpowiadał Paweł Edelman, który pracował przy „Pianiście”. Jest wspaniały w tym, co robi i czuję się pewniej mogąc z nim współpracować.

* Premiera filmu planowana jest na sierpień 2014 roku, czyli 70. rocznicę wybuchu Powstania.*
(AKPA/kk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)