Jej rodzice to hollywoodzkie gwiazdy. Teraz twierdzi, że odcięli ją od pieniędzy
Dakota Johnson to stuprocentowe "nepo baby", czyli dziecko znanych rodziców, dzięki którym zrobiła karierę jako aktora. Dziś przekonuje, że miała trudny start, bo ojciec odciął ją od pieniędzy, gdy nie poszła na studia.
Dakota Johnson to córka Dona Johnsona ("Policjanci z Miami", "Django") i Melanie Griffith ("Pracująca dziewczyna"). Dorastając w takiej rodzinie i mając takie nazwisko, miała oczywiście ułatwiony start w Hollywood. Największą sławę (i pierwszą Złota Malinę) przyniósł jej występ w "50 twarzach Graya". Wystąpiła jeszcze w wielu lepszych ("Suspiria") i gorszych ("Madame Web") produkcjach. Teraz w wywiadzie z Pedro Pascalem dla "Elle" UK przekonuje, że było jej... ciężko.
- Aplikowałam tylko do Juilliard. I nie dostałam się – powiedziała, wspominając, jak odrzucono ją z jednej z najsłynniejszych uczelni artystycznych. – Ten piep...ny proces był okropny i przerażający. Dostałam zaproszenie na przesłuchanie grupowe, a potem powinnam dostać na kolejne. Ale ja już nie dostałam.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sławne dzieci polskich gwiazd
Na szczęście ta porażka nie spędzała jej snu z powiek, bo jak sama wyznała, "nie chciała i tak iść na studia". Pojawił się jednak problem: ojciec nie chciał dawać pieniędzy komuś, kto się nie uczy.
- Odciął mnie od pieniędzy, więc zaczęłam chodzić na castingi. Miałam 19 lat, gdy zagrałam w "The Social Network", a potem przyszły jakieś małe role - wspomina.
Dalej Johnson przekonuje, że wie, czym jest prawdziwe życie.
- Przez parę lat było ciężko z pieniędzmi. Zdarzało się, że szłam na zakupy, a na koncie nie miałam ani grosza albo nie było mnie stać na czynsz – wyznała. – Musiałam prosić rodziców o pomoc. Jestem ogromnie wdzięczna, że miałam rodziców, którzy mogli mi pomóc – i rzeczywiście mi pomogli. Ale to na pewno nie było nic przyjemnego. Proces przesłuchań to jest piep...e piekło.
Jej ojciec, Don Johnson, wcześniej opowiadał o swojej decyzji w programie "Late Night with Seth Meyers" w 2021 roku. - Mamy w rodzinie zasadę, że jeśli zostajesz w szkole, pozostajesz na liście płac. Idziesz na studia, pozostajesz na liście płac – powiedział aktor. - Pod koniec szkoły średniej zapytałem ją: "Chcesz odwiedzić jakieś uczelnie?"A ona na to: "Och, nie. Nie idę na studia".
Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotele czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: