"Jeszcze nie wieczór": pierwsze wrażenia festiwalowe
*Jeszcze nie wieczór to od dawna (dokładnie od 11 lat) zapowiadana historia rozgrywająca się w Domu Aktora Weterana. Film o miłości, przemijaniu i aktorach - ich ekscentryczności, marzeniach zagrania jeszcze jednej, może już ostatniej, wielkiej roli.*
16.09.2008 20:14
Pełnometrażowe kino, debiut wybitnego dokumentalisty Jacka Bławuta porusza każdego, nawet najbardziej niewzruszonego widza.
Na planie filmu spotkało się wielu polskich aktorów starszego pokolenia, m.in.: Nina Andrycz, Irena Kwiatkowska, Danuta Szaflarska, Teresa Szmigielówna, Wieńczysław Gliński, Stefan Burczyk.
Inspiracją była pewna historia, poznana przez Jacka Bławuta przy okazji produkcji filmu dokumentalnego o domach starości dla niemieckiej telewizji ARD, podczas wizyty w Domu Aktora w Weimarze. Reżyser uznał wtedy, że jest zbyt piękna by poruszać ją w dokumencie i postanowił zrealizować na jej podstawie film fabularny.
Bohaterowie obrazu, grupa zaawansowanych wiekowo pensjonariuszy Domu Aktora Weterana, z jego codziennością trywialnych wydarzeń, postanawia wystawić „Fausta” J. W. Goethe.
Tym pomysłem zaraża ich aktor po przejściach, który nagle pojawia się w ich spokojnym życiu (w tej roli Jan Nowicki) oraz dwójka młodych ludzi (w których wcielają się Sonia Bohosiewicz i Antoni Pawlicki).
Film pełen jest ciepła i humoru, bo jego tematem jest przede wszystkim radość życia, ale nie pozbawiony refleksji nad nim.