Joanna Szczerbic: Dobrowolnie zrezygnowała ze świetnie zapowiadającej się kariery
8 marca 2014 roku zmarła Joanna Szczerbic – choć, jak powtarza się od dłuższego czasu – dla branży filmowej przestała istnieć już ponad 45 lat temu…
8 marca 2014 roku zmarła Joanna Szczerbic – choć, jak powtarza się od dłuższego czasu – dla branży filmowej przestała istnieć już ponad 45 lat temu…
W latach 60. uchodziła za prawdziwą seksbombę. Prywatnie była muzą i żoną reżysera Jerzego Skolimowskiego, któremu urodziła dwóch synów. W 1969 roku wraz z nim wyjechała za granicę, dobrowolnie rezygnując z doskonale zapowiadającej się karieryi w zasadzie na dobre żegnając się ze światem filmu.
Jak potoczyły się losy tej tajemniczej gwiazdy, której życie nie szczędziło osobistych dramatów?
Odrzuciła jego zaloty
Joanna Szczerbic wpadła w oko Jerzemu Skolimowskiemu jeszcze na studiach, ale wówczas zdecydowanie odrzuciła i jego zaloty, i propozycję zagrania w dzisiaj klasycznym „Walkowerze”.
Reżyser skierował więc swój afekt w stronę innej pięknej aktorki, zmarłej w 2010 roku Elżbiety Czyżewskiej (więcej tutaj)
, i to ona pojawiła się w jego dwóch pierwszych filmach.
Wkrótce została też żoną reżysera, ale ich małżeństwo nie trwało długo.
''Jak z bicza strzelił''
Szczerbic tymczasem rozwijała swój talent aktorski w teatrze. Na ekranie zadebiutowała w 1963 roku, w filmie Konrada Nałęckiego „Mansarda”.
Wkrótce ponownie napotkała na swej drodze Skolimowskiego, ale tym razem okazała się bardziej uległa. Przyjęła i propozycję zagrania w „Barierze”, i oświadczyny.
- Jak kobieta odmawia tak długo, to potem 25 lat małżeństwa przelatuje jak z bicza strzelił – komentował Skolimowski w jednym z wywiadów.
Bezpowrotnie stracona kariera
W 1969 roku Szczerbic podjęła decyzję, która zaważyła na jej całej karierze. Aktorka zdecydowała się wraz z mężem opuścić Polskę.
Powód tej dobrowolnej emigracji? Władze nie dopuściły do emisji filmu Skolimowskiego „Ręce do góry” (zrealizowanego w 1967 roku; premiera odbyła się dopiero w 1985 roku) i reżyser, zirytowany cenzurą oraz brakiem artystycznej wolności, uznał, że wyjazd będzie najlepszym rozwiązaniem. Od tamtej pory Szczerbic przestała się liczyć jako aktorka. Niemal zupełnie zniknęła z ekranów (pojawiła się tylko na chwilę w zagranicznych filmach męża, „Krzyk” z 1978 roku i „Najlepszą zemstą jest sukces” z 1984 roku), unikając mediów i chroniąc swoją prywatność.
''Miał napady lęku, paniki''
Jej synowie próbowali iść w ślady ojca, choć jako reżyserzy nie odnieśli spektakularnych sukcesów. Tak jak matka, trzymali się w cieniu, unikając mediów.
Nieco głośniej zrobiło się o nich dopiero za sprawą rodzinnej tragedii. Bracia wyjechali do Indii, aby pracować nad swoim kolejnym projektem. Jako pierwszy wrócił Józef, lecz stan jego zdrowia wydawał się niepokojący.
Zresztą, jak podaje Życie na gorąco, mężczyzna od dłuższego czasu borykał się z wieloma problemami.
- Tylko najbliżsi wiedzieli, że Józef od wielu lat zmagał się z depresją. Miał napady lęku, paniki, tygodniami nie wychodził z domu – można przeczytać w magazynie.
''Ma w organizmie jakąś bakterię''
Mimo starań lekarzy, młodszego Skolimowskiego nie udało się uratować. Zmarł w maju 2012 roku, w wieku zaledwie 42 lat (więcej tutaj)
.
- Dostał ataku paniki. Takie ataki mu się zdarzały. Ale ten był wyjątkowo silny. Nie spał przez trzy dni. Trafił do szpitala - mówił Newsweekowi jego brat.
- Tam okazało się, że ma w organizmie jakąś bakterię. W akcie zgonu stwierdzono, że przyczyną śmierci była sepsa.
Ciepła, wrażliwa i skromna kobieta
Joanna Szczerbic już wiele lat temu wróciła do Polski. Rozpadło się jej małżeństwo ze Skolimowskim, więc nic nie trzymało jej poza granicami kraju.
Ci, którzy ją znali, wspominają ją jako kobietę niezwykle piękną i utalentowaną, ale przede wszystkim zawsze uśmiechniętą, ciepłą, wrażliwą i bardzo skromną.
Zmarła 8 marca 2014 roku w Warszawie. Miała 72 lata. Jej ciało spoczęło na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. (sm/gk)