Krzysztof Skiba o filmie Tomasza Sekielskiego. "Dowód na to, że nie ma w Polsce cenzury"
Film Tomasza Sekielskiego wywołał burzę. W kraju na nowo rozgorzała gorąca dyskusja na temat pedofilii w Kościele. Ci, którzy zjawili się na oficjalnej premierze dokumentu, mówią jednym głosem: "Ten film wstrząśnie Polską".
"Tylko nie mów nikomu" to kolejny w ostatnich miesiącach film o pedofilii w Kościele. Wcześniejszy fabularny "Kler" bił rekordy w kinach, a do tego bulwersował wielu księży i obrońców Kościoła. Tomasz Sekielski poszedł o krok dalej. Jego obraz pokazuje historie prawdziwych ofiar, których życie zmieniło się w piekło ze względu na działania księży. Już przed premierą wywołał prawdzwią burzę.
- Mam nadzieję, że spełnię oczekiwania patronów, którzy się na to zrzucili, że zostanie im w głowach. Cieszę się też, że będzie jakiś komentarz ze strony episkopatu. To bardzo ważne i czekam z zaciekawieniem. (...) - powiedział Tomasz Sekielski Arturowi Zaborskiemu.
Na oficjalnej premierze zabrakło czerwonego dywanu, fotoreporterów i tzw. ścianek. Na próżno było szukać celebrytów z pierwszych stron gazet, polityków, księży. Jedynie nieliczne gwiazdy zdecydowały się przyjść.
- Nie zapraszaliśmy polityków ani przedstawicieli Kościoła - wyjaśnił Sekielski.
Co o filmie Tomasza Sekielskiego sądzą ci, którzy pojawili się na oficjalnej premierze?
Krzysztof Skiba w rozmowie z Arturem Zaborskim nie ukrywa, że cieszy się, że wreszcie ktoś podjął temat, który do tej pory był w Polsce "zakazany". Ma nadzieję, że ofiary pedofilii poczują się "moralnie usatysfakcjonowani".
- To jest poważny film, który niestety odkrywa tajemnice, które były do tej pory skrywane. Oczekuję rzetelnego kina dokumentalnego. Mam nadzieję, że będzie to film, który wstrząśnie nie tylko widzami w kinie w Warszawie, ale tymi, którzy są moralni i wrażliwi. Być może od tego momentu zacznie się jakaś zmiana duchowa w Polsce. Być może sprawa pedofilii i ukrywania jej wśród księży będzie bardziej piętnowana przez episkopat. Ofiary poczują się moralnie usatysfakcjonowane. Czekam na prawdziwe kino o prawdziwych polskich sprawach. Takiego kina nam brakuje. Mamy dużo lukru, dużo filmów przesłodzonych, uszminkowanych, plastikowych, o niczym, o wydumanych problemach. To jest jeden z tych problemów, który do tej pory w Polsce był zakazany. Jest to dowód na to, że nie ma w Polsce cenzury, mamy wolny kraj i toczy się swobodna debata nawet na najbardziej kontrowersyjne tematy - powiedział.
- Jestem przekonana, że ten film wstrząśnie Polską z kilku względów. Po pierwsze, jest to film, który został wyprodukowany z wpłat ludzi. Po drugie, Tomasz Sekielski jest wybitnym dziennikarzem. Bardzo liczę na to, że film poruszy tych, którzy jeszcze się wahają, jeżeli chodzi o Kościół. Mam nadzieję, że to będzie mocne uderzenie - stwierdziła Joanna Scheuring-Wielgus.
- Ten film jest potrzebny, bo potrzebna jest dyskusja o problemie pedofilii, nie tylko w Kościele. Dobrze by było, gdybyśmy o tym rozmawiali, a nie tylko zamiatali sprawę pod dywan. Nie do końca wierzę jednak w to, aby filmy mogły zmieniać świat, ale czasem mogą być takim delikatnym impulsem do tego, żeby dyskusja się wzmagała i szerzyć świadomość na ważne tematy - dodała Katarzyna Kwiatkowska.
Marek Sekielski, producent dokumentu "Tylko nie mów nikomu", zwrócił się do ofiar
- Na sali są prawdziwi bohaterowie. Osoby, które odważyły się opowiedzieć o wstrząsających wydarzeniach ze swojego życia. Bardzo wam za to dziękuję i mam do was ogromny szacunek. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, z jakim bagażem musicie iść przez swoje życie. Ten film jest dla was, dla wszystkich innych ofiar księży pedofilów. Mam takie dwa marzenia, kiedy myślę, co chciałbym, żeby ten film osiągnął. Chciałbym, żeby społeczeństwo polskie zaczęło dorastać do sytuacji, w której ofiary są traktowane jak ofiary, a sprawcy tak jak sprawcy. Chciałbym również, żeby media, które w dużej części w Polsce wykazują dużo obawy i lęku przed twardym konfrontowaniem się z episkopatem, zaczęły zadawać polskim hierarchom kościelnym pytania o konkretne działania. (...) Kościół w Polsce w sprawie walki z pedofilią nie zrobił do tej pory nic - podsumował Marek Sekielski, który ze łzami w oczach podziękował za pracę twórcom, bohaterom oraz bratu.