Produkcja odniosła sukces i dwa lata później, w 2012 roku, na ekranach pojawiła się część druga. A już w sierpniu tego roku polscy widzowie będą mogli obejrzeć trzecią odsłonę „Niezniszczalnych”, z iście doborową obsadą. Oprócz „stałych” członków drużyny, w filmie wystąpią między innymi Harrison Ford, Antonio Banderas i Mel Gibson.
Kilka lat temu *Sylvester Stallone skrzyknął kilku kumpli – przeważnie zapomnianych już nieco gwiazdorów z lat 80. – i zaprosił ich do „Niezniszczalnych” (zobacz zwiastun)
, filmu będącego swoistym hołdem dla dawnego kina akcji.*
Produkcja odniosła sukces i dwa lata później, w 2012 roku, na ekranach pojawiła się część druga. A już w sierpniu tego roku polscy widzowie będą mogli obejrzeć trzecią odsłonę "Niezniszczalnych", z iście doborową obsadą. Oprócz "stałych" członków drużyny, w filmie wystąpią między innymi *Harrison Ford, Antonio Banderas i Mel Gibson.*
Dla tego ostatniego jest to wielka szansa, by powrócić na szczyt, poprawić nieco swoją zszarganą reputację i ponownie wkupić się w łaski Hollywood...
No pain, no gain
Aby otrzymać rolę Conrada Stonebanksa, 58-letni aktor musiał zupełnie zmienić dotychczasowy tryb życia.
Zaczął stosować się do ułożonej specjalnie dla niego diety, musiał też zadomowić się na siłowni. I, jak wyznawał, jeszcze nigdy w całym swoim życiu tak ciężko nie ćwiczył. Sceptyków zapewnił również, że nie stosował żadnych sterydów, a swoją formę zawdzięcza wyłącznie wzmożonej pracy. Efekty są oszałamiające.
Nic dziwnego, że Gibson, który w ostatnim czasie nie miał z mediami zbyt dobrej relacji, dziś już się tak nie irytuje na widok fotoreporterów...
Wszystko dla Stallone'a
Aktor, znany ze swego porywczego charakteru, twierdzi, że dzięki regularnym i intensywnym ćwiczeniom czuje się lepiej zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
- Ale moja waga się nie zmieniła – twierdził. - Chociaż teraz przynajmniej mieszczę się w swoje spodnie.
Dodawał również, że zadbał o swoją muskulaturę, by nie narobić wstydu Stallone'owi.
- Dla niego ćwiczenia na siłowni są jak prawdziwa nauka. Myślę, że nie gram w tej samej lidze co on – mówił Gibson. - Po prostu chciałem, żeby Sly wypadł dobrze. A nie wyglądałoby to fajnie, gdyby na ekranie spuścił łomot grubemu, staremu dziadowi.
Awantura z kochanką
Czy dzięki "Niezniszczalnym 3" Gibson powróci na szczyt? Cóż, Hollywood nie przebacza tak łatwo, a aktor ma na koncie kilka niezbyt ładnych występków.
Przez kilka lat media żyły jego rozstaniem z Oksaną Grigorievą. Była partnerka gwiazdora opowiadała, że podczas trwania ich związku była upokarzana, wyzywana i bita. A podczas kilku awantur ucierpiały również dzieci.Do mediów wyciekło nagranie, na którym Gibson groził Oksanie śmiercią. Kobieta żądała, by sąd ograniczył aktorowi prawa rodzicielskie, ale ostatecznie sprawę przegrała.
Kolejny skandal?
Od tamtej pory media nie dawały jednak aktorowi spokoju. Wkrótce tabloidy podchwyciły informację, że macocha Gibsona złożyła do sądu wniosek o zakaz zbliżania dla swojego pasierba, którą ją regularnie zastraszał. Scenarzysta Joe Eszterhas napisał do mediów list, w którym ujawniał, że aktor jest nietolerancyjnym i agresywnym antysemitą. Nie wszyscy uwierzyli w te sensacyjne doniesienia, ale reputacja i dalsza kariera Gibsona wisiały na włosku.
W obronie aktora stanęła za to Jodie Foster, co od razu zrodziło plotki, że* Gibson jest biologicznym ojcem jej dwóch synów.* Czy to prawda? Czas pokaże. Ale nawet jeśli, to i tak pewnie byłaby jedna z mniej szokujących rzeczy w jego biografii...
(sm/gb)