Meryl Streep i jej smutna historia miłosna. Gwiazda musiała zmierzyć się z tragedią
Meryl Streep jest dziś jedną z najbardziej docenionych aktorek. Nie każdy jednak wie, że nim stała się sławna, musiała zmierzyć się z tragedią.
Meryl Streep na koncie ma 3 Oscary i 21 nominacji. 8 Złotych Globów i 32 nominacje. Do tego klika statuetek Emmy i mnóstwo innych nagród za aktorstwo. Czego by nie zagrała, zawsze wypada rewelacyjnie. Ale jej oszałamiająca 40-letnia kariera poprzedzona była ogromną tragedią życiową.
Gdy Streep dopiero stawiała pierwsze kroki w aktorstwie, na swojej drodze spotkała Johna Cazale'a. Poznali się w 1976 roku, kiedy występowali razem w przedstawieniu teatralnym. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Cazale, starszy od niej o 14 lat, był aktorską legendą, od której uczył się m.in. Al Pacino. Choć nie ma na koncie wielu filmowych ról, każdy z filmów z jego udziałem przeszedł do historii kina jako klasyk. Zagrał między innymi w "Ojcu chrzestnym", "Pieskim popołudniu", "Łowcy jeleni" i w "Rozmowie".
Streep i Cazale zakochali się w sobie bez pamięci i myśleli, że są dla siebie stworzeni. Szybko zamieszkali razem. Świetnie się dogadywali i sądzili, że spędzą ze sobą całe życie. Ale los zdecydował inaczej.
Cazale w wieku 42 lat zachorował na raka płuc. Chociaż lekarze nie dawali aktorowi żadnych szans, Streep i Cazale postanowili żyć tak, jakby nic się nie zmieniło. Cazale, póki tylko czuł się na siłach, udawał, że jest zdrowy, a Streep ukrywała jego stan przed wszystkimi.
Któregoś dnia stan aktora znacznie się pogorszył. Streep zrezygnowała z pracy. Wróciła do niej tylko po to, by móc opłacać wysokie rachunki za leczenie ukochanego. Ale dni spędzane na planie były dla niej katorgą – nie chciała rozstawać się z Cazalem. Gdy aktor był w krytycznym stanie, Streep w zasadzie już nie opuszczała szpitala.
Cazale zmarł 12 marca 1978 roku. Jak twierdzą bliscy Streep, to właśnie śmierć ukochanego i cierpienie, którego doświadczała przez tyle miesięcy, ukształtowały ją jako osobę i aktorkę. Zaraz po tym tragicznym wydarzeniu otrzymała nagrodę Emmy za "Holocaust" i nominację do Oscara za "Łowcę jeleni". Rok później otrzymała statuetkę za "Sprawę Kramerów".
Dzięki swojemu bratu Meryl poznała rzeźbiarza, który zaoferował jej pomoc w wyprowadzce z mieszkania, które dzieliła z Cazalem przed jego śmiercią. Ten rzeźbiarz to Don Gummer. Streep poślubiła go 30 września 1978 roku. Małżeństwo z Gummerem uratowało ją przed depresją po stracie poprzedniego partnera. Okazało się na tyle udane, że para świętuje w tym roku 41. rocznicę ślubu.