Trwa ładowanie...
moje córki krowy
12-01-2016 10:56

"Moje córki krowy": Najlepsze otwarcie 2016 roku w Polsce

"Moje córki krowy": Najlepsze otwarcie 2016 roku w PolsceŹródło: East news
d13ykzk
d13ykzk

W miniony weekend na ekrany polskich kin trafiły wyczekiwane *"Moje córki krowy" (przeczytaj naszą recenzję) – polski film zaliczany przez amerykański serwis "The Village Voice" do grona najlepszych produkcji roku; zaraz obok hitów "W głowie się nie mieści" Pixara i "Mad Max: Na drodze gniewu".*

Film Kingi Dębskiej, od pierwszych publicznych pokazów zbierając doskonałe recenzje widzów i krytyków, z miejsca podbił serca widowni kinowej. W premierowy weekend obejrzało go więcej widzów niż nowe „Gwiezdne Wojny” – łącznie 112 000 (licząc z przedremierami – 132 000)! Równocześnie „Moje córki krowy”, wyróżnione w ramach 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni: Nagrodą Dziennikarzy, Nagrodą Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych oraz Nagrodą Publiczności – przebiły wynik komedii „Słaba płeć?”, animowanych „Fistaszków” oraz hollywoodzkiej produkcji „Creed. Narodziny legendy”, notując najlepsze otwarcie filmu kinowego w 2016 roku.

Debiutując z łączną frekwencją 132 000 widzów „Moje córki krowy” nie tylko zanotowały najlepsze kinowe otwarcie 2016 roku w Polsce, ale też były pierwszym filmem, który zdołał w weekend uzyskać większą ogladalność, niż królujące dotychczas w kinach „Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy”. Co więcej, doskonale zaprezentowały się na tle innych zeszłorocznych hitów srebrnego ekranu. Ich wynik – po trzech dniach od premiery – jest wyższy m.in. od analogicznej frekwencji takich przebojów, jak: „Marsjanin”, „Everest”, „Dobry dinozaur” i „Paddington” z 2015 roku. A przypomnijmy, że każdy z tych hitów finalnie zakwalifikował się do Top 20 zeszłorocznego Box Office. Ponadto miarą sukcesu „Krów” jest fakt, że w poprzednim roku tylko trzy polskie produkcje zanotowały na starcie frekwencję powyżej 100 000 widzów: „Listy do M 2”, „Discopolo” oraz „Wkręceni”. Każdy z tych tytułów przekroczył w kinach wynik 700 000 widzów.

„Moim marzeniem było takie skonstruowanie filmu, żeby widz na zmianę śmiał się i płakał, ale żeby wyszedł z kina zbudowany, a nie podłamany” – mówiła przed premierą reżyser, Kinga Dębska. Znakomita frekwencja na starcie filmu „Moje córki krowy" pokazuje, że marzenia czasem się spełniają.

"Moje córki krowy" w kinach od 8 stycznia

d13ykzk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d13ykzk

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj