Najbardziej kontrowersyjny polski film roku? "Biała odwaga" przyciąga uwagę widzów

Jak dotąd nikt nie nakręcił filmu, który przedstawiałby poczynania górali podczas II wojny światowej. Część z nich kolaborowała z nazistami, o czym przypomina "Biała odwaga" Marcina Koszałki. Choć scenariusz był konsultowany z IPN i uzyskał dofinansowanie 6 mln zł PISF (cały budżet filmu wynosił 16 mln zł), niektórzy prawicowi politycy, w tym Zbigniew Ziobro, oraz Związek Podhalan sprzeciwiali się wydawaniu publicznych pieniędzy na produkcję.

- To jest gra polityczna. Mam czyste sumienie. Film jest obiektywny i w sposób uczciwy przedstawia wydarzenia, które miały miejsce na Podhalu. Nie ma żadnych wypaczeń. Daleko nam od oskarżań o zdradę. Jesteśmy bardzo obiektywni, a nawet z pewną troską przedstawiamy los górali - skomentował reżyser w rozmowie z Onetem.

"Biała odwaga" opowiada historię braci, którzy stają po dwóch stronach politycznej barykady. Maciej Zawrat (Julian Świeżewski) odrzuca propozycję stanięcia po stronie Niemców, a Jędrek (Filip Pławiak) zawierza przyjacielowi, który doszukuje się etnicznego podobieństwa górali do Aryjczyków i wierzy w to, że dzięki temu jego społeczność ocaleje, a nawet uzyska autonomię.

Podczas premierowego weekendu film zgromadził w kinach ponad 68 tys. widzów. Po niespełna tygodniu wyświetleń przekroczył już barierę 100 tys. Biorąc pod uwagę, że obecnie konkuruje z drugą częścią "Diuny", która w Polsce zebrała ponad milionową publikę, jest to całkiem przyzwoity wynik.

W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: