"Najgorsza w moim życiu decyzja". Jerzego Stuhra dotknął potworny hejt
Jerzy Stuhr to jeden z najbardziej wybitnych i cenionych polskich aktorów i reżyserów filmowych oraz teatralnych. W jego dorobku znalazło się wiele klasyków, takich jak np. "Seksmisja", "Amator", "Historie miłosne" czy "Tydzień z życia mężczyzny". Mimo ogromnego talentu w życiu Stuhra nie brakowało też momentów, którymi trudno jest się chwalić.
Aktor przyszedł na świat 18 kwietnia 1947 r. w Krakowie (i dziś obchodzi 77. urodziny). Ukończył tamtejszą PWST i zaangażował się w pracę w teatrze. Tak zaczęła się jego przygoda, dzięki której dziś jest jednym z najwybitniejszych i najpopularniejszych aktorów polskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jerzy Stuhr był wielokrotnie nagradzany za swoją pracę. Otrzymał Orły, Złote Lwy i jeszcze inne statuetki. Łącznie mowa o 23 nagrodach i 24 nominacjach. Na samym aktorstwie i reżyserowaniu nie poprzestał.
Artysta jest też wykładowcą w krakowskiej PWST, gdzie w latach 1991-1996 był rektorem. Swój pierwszy debiut reżyserski zaliczył w 1994 r. przy filmie "Spis cudzołożnic". Krytycy przychylnie spojrzeli na pracę autora. Jednakże prawdziwą popularność przyniósł Stuhrowi film wydany trzy lata później - "Historie miłosne". Obraz stał się przebojem polskich kin, a także laureatem wielu nagród na światowych festiwalach.
W 2022 r. zrobiło się o filmowcu głośno, a wszystko przez wypadek, który spowodował w stanie nietrzeźwości. Jeszcze bardziej szokujące stały się słowa, które jakiś czas później aktor wypowiedział w tym temacie: "Czuję się niewinny". Stuhr został w końcu ukarany?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Jerzy Stuhr spowodował kolizję drogową, będąc pod wpływem
Rok 2022 nie był łaskawy dla aktora. W październiku media obiegła wiadomość, że będąc pod wpływem alkoholu, spowodował kolizję na drodze. Jak do tego doszło?
Stuhr doprowadził do kolizji z 44-letnim motocyklistą. Po zdarzeniu nie zatrzymał się, tylko pojechał dalej. Ne miejsce została wezwana policja. Badanie alkomatem wykazało 0,7 promila alkoholu we krwi Stuhra. Aktor tłumaczył się tym, że nie zauważył zdarzenia. Z kolei co do alkoholu przyznał, że wcześniej uczestniczył w spotkaniu, na którym wypił trzy lampki wina.
Stuhr przyznał się do winy
Aktor za spowodowanie kolizji, będąc pod wpływem alkoholu, został pozbawiony prawa jazdy na trzy lata. Musiał też zapłacić 12 tys. zł grzywny na Fundusz Pomocy Poszkodowanym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Ta sytuacja nie odbiła się bez echa medialnego. Jerzy Stuhr przyznał, że spotkał go ogromny hejt, który jak uznał, był niewspółmierny do popełnionego czynu.
- Bolało mnie, że byłem opluwany w gazetach, przedstawiany jako wyklęty, a przecież nikomu nic nie zrobiłem - mówił w jednym z wywiadów.
"Nie czuję się winny"
Kiedy minęło kilka miesięcy od kolizji, Stuhr ponownie odniósł się do sytuacji. Przyznał w wywiadzie, że nie czuje się winny tego, co się stało. - Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty - przekazał.
Przyznał też, że miał już dość podejścia prokuratury do zajścia, bowiem dążyła ona do coraz wyższych kar. - Pan Ziobro ścigał pół roku. Powiedzieli, że będą to robić do końca, a ja się zastanawiam, po co? To wręcz filmowa sytuacja...
Z kolei w lutym tego roku aktor wziął udział w programie Mariusza Szczygła. Jednym z tematów rozmowy była właśnie jazda pod wpływem alkoholu. Stuhr wypowiedział na antenie TVP Info słowa, które wywołały medialną burzę.
Najpierw dziennikarz wypowiedział w stronę swojego gościa zdanie: - Nie wolno prowadzić samochodu po alkoholu – a następnie poprosił Stuhra, aby je powtórzył. Aktor to zrobił, ale na koniec dodał: - Dziwne, bo we Włoszech można.