Nic by z niej nie zostało. Tom Cruise rzucił się na ratunek koleżance
Wygląda na to, że Tom Cruise ratuje ludzkie życie nie tylko na ekranie. Przypadkiem na światło dzienne wypłynęła mrożąca krew w żyłach historia. Gdyby nie aktor, z jego filmowej partnerki niewiele by zostało.
Tom Cruise od lat ratuje świat w filmach z serii "Mission: Impossible", w których nie tylko gra, ale też produkuje i wykonuje nawet najbardziej niedorzeczne popisy kaskaderskie (pamiętacie spacer po Airbusie A400M?). Okazuje się, że jego zdolności i sprawność ocaliły życie jego współpracownikom na planie.
Podczas kręcenia ostatniej odsłony serii o agencie Ethanie Huncie Tom Cruise uratował od niechybnej śmierci operatora. "Daily Mail" donosił, że do zdarzenia doszło podczas kręcenia bardzo wymagającej sceny z udziałem pociągu. Aktor ponoć w ostatniej chwili udaremnił upadek kolegi z ekipy.
Ale na tym nie koniec. Informacja o bohaterstwie aktora odświeżyła pamięć innego filmowca. Operator Bill Bennett podzielił się na Facebooku swoimi wspomnieniami z planu komedii "Koktajl" z 1988 r.
Okazuje się, że mało brakowało, a partnerująca Tomowi Cruise'owi aktorka Elisabeth Shue omal nie zginęła na planie straszliwą śmiercią.
"Kręciliśmy scenę z helikoptera, w której Tom i Elisabeth jadą konno po plaży" - pisze Bennett. "Po kilku ujęciach pilot wylądował na plaży, a Tom i Elisabeth podjechali obejrzeć nagrane ujęcia i otrzymywać wskazówki od reżysera. Jedyny monitor, na którym mogli obejrzeć nagranie, znajdował się na lewym przednim siedzeniu maszyny" - wspomina operator.
Bennett wyjaśnił, że śmigło ogonowe z tyłu helikoptera ciągle się obracało i wydawało się niewidoczne. Kiedy aktorzy obejrzeli materiał, Shue nagle wybiegła z helikoptera, kierując się w kierunku ogona.
"Tom jest pilotem, więc błyskawiczne dostrzegł niebezpieczeństwo. Rzucił się za nią, ale jedyne, co mógł zrobić, to złapać ją za nogi i powalić na ziemię. W tym momencie Shue zbladła, a on pociągnął ją z powrotem w kierunku przodu helikoptera. Tom w tamtej chwili naprawdę uratował jej życie" - wspomina operator.
Post ukazał się na facebookowej grupie Crew Stories, a o sprawie napisało "The Sun". Z informacji gazety wynika, że Tom Cruise potwierdził jej prawdziwość w rozmowie z reżyserem ostatnich filmów z serii "Mission: Impossible" Christopherem McQuarrie.