"Nie ma sprawiedliwości". Skiba komentuje sprawę Jerzego Stuhra
Wypadek z udziałem Jerzego Stuhra, który prowadził na podwójnym gazie, rozpętał narodową dyskusję o równości wobec prawa. Jak bywa w takich sytuacjach, każdy poczuł się wywołany do tablicy. Do tego grona dołączył właśnie Krzysztof Skiba. W swoim wpisie lider Big Cyca dowodzi, że przypadek aktora przedstawiany jest nieobiektywnie.
26 października Jerzy Stuhr ma złożyć zeznania ws. wypadku, który spowodował, będąc pod wpływem alkoholu. Przypomnijmy, że jadąc na spotkanie upamiętniające śp. Jerzego Trelę, potrącił motocyklistę. Do zdarzenia doszło w Krakowie, a badanie alkomatem wskazało, że 75-letni aktor miał w wydychanym powietrzu 0,7 promila alkoholu.
Sprawa Stuhra spolaryzowała komentatorów. Media związane z rządem rozpętały na niego nagonkę, sugerując, że nic mu nie grozi, bo popierał ruch #WolneSądy. Z kolei zwolennicy aktora stanęli w jego obronie, choć niektórzy z przychylnych mu kolegów bardzo ostro potępili lekkomyślne zachowanie.
W tabunie komentarzy, jakie od środy przetaczają się przez media, pojawił się nowy. Tym razem głos zabrał Krzysztof Skiba, który dowodzi, że media są nieobiektywne w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego zdaniem "media nie traktują równo polityków i artystów". Aby to udowodnić, lider Big Cyca posłużył się świeżym przykładem Przemysława Czarneckiego, który w nocy z czwartku na piątek trafił do stołecznej izby wytrzeźwień.
"Poseł PiS Przemysław Czarnecki (nie mylić z ministrem Czarnkiem), członek sejmowej komisji spraw zagranicznych, tak się przejął spotkaniem Endrju Dudy z przedstawicielem terrorystów z Iranu, że musiał sobie chlapnąć. Ponieważ […] jest też członkiem sejmowej komisji obrony, testował zapewne przy barze najnowsze rakiety amerykańskie typu Jim Beam i Jack Daniels" - pisze Skiba.
"Po tych ofiarnych, patriotycznych testach został znaleziony wczoraj na chodniku przy ul. Ledóchowskiego w Warszawie, jak przytulał ziemię matkę do serca. Śpiąc malowniczo na chodniku w kałuży i błocie przy przystanku tramwajowym, marzył zapewne o Wielkiej Polsce Jarosława i swej dzielnej roli posła" - relacjonuje Skiba, pisząc dalej, że policja odstawiła syna Ryszarda Czarneckiego na izbę wytrzeźwień.
I tu Skiba dochodzi do sedna swych przemyśleń.
"Aż dziw bierze, że TVP nie transmitowała tego istotnego z punktu widzenia obrony państwa wydarzenia. Oto pracowity poseł […] przewrócił się od nadmiaru obowiązków i pracy nad obronnością kraju i mało kto to docenił. A taki artysta, jak Jerzy Stuhr, wystarczy, że miał wynik (powiedzmy sobie szczerze, niegodny mistrza, bo zaledwie 0,7 w wydychanym powietrzu) i od razu był we wszystkich telewizjach i portalach!" - zauważa lider Big Cyca.
"O aktorze to już nawet memy robią, a o pośle PiS nic. Oj, nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Nie ma. Te newsy malowane są brudnym pędzlem" - kończy Skiba.