Nie poznamy zeznań Amber Heard przeciwko Deppowi. Będą utajnione
Amber Heard będzie zeznawać przez Skype’a w nowym procesie dotyczącym seksualnej przemocy, którą miał wobec niej stosować aktor Johnny Depp. Jednak jej zeznania pozostaną utajnione.
Chodzi o proces jaki amerykański aktor wytoczył brytyjskiej gazecie "The Sun".
W 2018 roku angielski tabloid napisał, że Depp był damskim bokserem i bił swoją ówczesną żonę Amber Heard.
Depp uznał ten artykuł za oszczerczy i pozwał gazetę przed brytyjskim sądem. Proces będzie się toczył w Londynie.
Świadkiem ma być była żona Deppa, Amber Heard, która twierdzi, że kiedy byli małżeństwem w latach 2015-17, była ona ofiarą przemocy z rąk Deppa.
Sędzia zdecydował, że jej zeznania, złożone przez Skype’a w tym nowym procesie przeciwko gazecie "The Sun", będą utajnione.
Przypomnijmy, że w innej sprawie sądowej w USA, w maju 2016 roku, aktorka złożyła pozew o rozwód i oskarżyła Deppa o przemoc fizyczną i psychiczną. Doszło wtedy do ugody: aktorka zobowiązała się, że nie będzie w przyszłości oskarżać Deppa o to, że stosował wobec niej przemoc, a były mąż zapłacił jej 7 mln dolarów.
Jednak w 2018 roku na łamach "Washington Post" pojawił się list autorstwa Heard, w którym Johnny Depp znów został przedstawiony jako tyran i damski bokser. Kolejne publikacje o ich burzliwym małżeństwie ukazywały się sukcesywnie w mediach amerykańskich i brytyjskich.
Johnny Depp uznał w końcu, że przez te oskarżenia stracił rolę w kolejnej części "Piratów z Karaibów", więc domaga się od Amber Heard 50 mln dolarów odszkodowania. Ten proces ma ruszyć w sierpniu tego roku w USA.